Strona:Poezye T. 3.djvu/202

Ta strona została uwierzytelniona.
Sonety.

I.

Sarkofag w ciemnym wykułem marmurze
I postawiłem w nim urnę z popiołem;
W tej urnie wiele, ah! wiele zamknąłem,
Więcej, niż życie... Wkołom blade róże

Obsadził wieńcem i bluszcze po murze
Ciemnozielone i smutne rozpiąłem — —
Tam ze schylonem idę klękać czołem
I myśl w głębinę dni umarłych nurzę.

Co jest popiołem w sarkofagu owym,
Było mi niegdyś żywem — — mnie się zdało,
Że razem ze mną, z mojem życiem skona...

A oto moje pogrzebione ciało,
A oto dusza moja pogrzebiona
W tym sarkofagu leży marmurowym.