Ta strona została uwierzytelniona.
II.
Luba, jam całował
Jasne twoje oczy,
Wargi twe różane,
Pukle twych warkoczy.
Całowałem śnieżne
Czary twego łona,
Białe twoje ręce,
Białe twe ramiona.
Całowałem ciebie
W skromnej twej świetlicy;
Całowałem w parku
Samotnej ulicy.
Całowałem ciebie
Pośród pól złocistych,
Pośród łąk zielonych,
Śród gajów cienistych.
Całowałem ciebie,
Gdy wschodziło słońce,
Całowałem ciebie
W południa gorące.
O wieczornej zorzy
I śród nocy ciemnej,
Gdy anioły lecą,
Dzwoniąc psalm tajemny. —