rozerwanie jest między słowem a cyfrą, a żadna do treści rzeczy nie sięga. Dwa mamy światy przed sobą: ducha i naturę — a nie widzimy ich łącznika. Widzimy rzeczy zmienne i niezmienne — a nie możemy przeniknąć — jako się niezmienność w zmienność przelewa.
Jeden z chóru. A ja wam mówię, nie proście Pana o poznanie — albowiem zazdrośnie za swą zasłoną ukrywa tajemnicę. Niewiadomość jest wiecznym losem człowieka, a ciemność jego drogą.
Chór. U kresu każdej wiedzy leży Niewiadoma. Pozory tylko poznamy, a rzeczy samej wzrok nasz nie dostrzega... Im bardziej — zda się — rozświecamy myślą zjawiska świata — tem większy mrok dostrzegamy w około... Ze wzrostem światła rosną mroki... Panie! do ciebie dążym — i każde poznanie by najlichszej tajemnicy jest poznaniem twej istoty. Panie, czyż w drobne wchodząc prawdy — mamy na zawsze stracić prawdę wielką? Czyż nigdy nie poznamy?
Jeden. Nie poznamy! Życie połową tylko jest bytu. Nie wejdziecie za życia do Edenu wszechpoznania, bo w śmierci tylko Eden i wszechpoznanie!
Afrcykapłan. Bogu nieznanemu, w którego łonie żyje wszystka Rzeczywistość i wszystka Możliwość — chwała wiekuista! Chwała tym, co iskrę nieznanego Boga w piersi swej mają! Chwała tym, co wyrywają się z Rzeczywistości i ku Możliwości płyną! Chwała marzycielom, którzy dążą ku bóstwu! Chwała geniuszom twórczym, którzy — jak Bóg — nowe światy stwarzali! Duchom Valmikich i Homerów, duchom Dantów i Szekspirów, Byronów i Mickiewiczów — chwała nieśmiertelna!
Chór. Boże nieznany, światło idealne, światło promienne, które nam w sercach jaśniejesz! Pierwoźródło marzeń i natchnień — ukaż nam swe oblicze, abyśmy z Rzeczywistości wypłynęli i najwyższą osiągnęli Mo-