sze cierpienia, myśli i uczucia. Zwyrodniali jesteście do szczętu — i jeden wam tylko pozostał ratunek — mogiła!
Arcykapłan. Chwała niewiastom, które były kwiatem i promieniem życia ludzkiego, gdyż są jako atomy Boga na ziemi! Tym, które miały serce dobre i kochające; tym, które niebo stwarzały na ziemi; tym, które się rwały ku górze — chwała! Chwała męczennicom ludzkich obyczajów! Chwała kapłankom i prorokiniom, marzycielkom i bohaterkom! Chwała świętej Katarzynie, która chciała niebo i piekło zniweczyć, aby dobro tylko dla dobra kwitnęło! Chwała świętej Teresie, która w ekstazach z Bogiem się łączyła! Chwała świętej Magdalenie, która wiele kochała!
Chór. Panie, który stworzyłeś niewiastę, jako światło i balsam duchów ziemskich — wysłuchaj nas! Do góry podnieś serca nasze, albowiem odbiegłyśmy od braci naszych i jesteśmy jako dzieci, kiedy oni są jako mężowie. Obcy sobie jesteśmy i nie rozumiemy się nawzajem. Nastał czas rozerwania serc, osamotnienia dusz, oziębienia żarów... Oświeć nasze istoty i daj nam, jeśli nie geniusz, — to moc cudotwórczą, która stwarza geniusze!
Jeden z mężczyzn. Zostańcie jako jesteście, bo stworzył was Pan na bawidełka i niewolnice... Lalki, które cenicie pozory uczucia, a samego uczucia nie rozumiecie! Kłamstwo żyjące, rozkochane w świecidłach i błyskotkach... Słabości — imię twe kobieta! Godziny jednej uczucie w łonie twem nie postoi, — serce twoje chyżej od jaskółki kierunek zmienia — a w ustach twoich kłamstwo! Nigdy w kobiecie nie zapłonie geniusz, gdyż jest stworzeniem chorem i niezupełnem...
Chór. Zamilknij, kruku złowieszczy! Nie jedna była na świecie Vittoria Colonna! Wiek, który złamał wszystkie przegrody — obalił też granicę między mężczyzną a nie-