Strona:Poezye cz. 2 (Antoni Lange).djvu/059

Ta strona została uwierzytelniona.

Do góry — do góry wciąż płynie
W bezmierne — niebieskie przezrocze —
I drżącem skrzydełkiem w wyżynie
Trzepocze — trzepocze — trzepocze!

Skowronki latają — skowronki,
Tu jeden — tu drugi — tu trzeci —
Pół złote — pół szare te dzwonki,
Co dzwonią na cichych pól dzieci.

I dzwoniąc — świergocząc — szczebiocząc,
Po niebie szerokiem latają
I skrzydłem nerwowo trzepocząc,
Śpiewają — śpiewają — śpiewają!

Śpiewają o wiośnie — o siewach —
O trudach — o łanach — o chlebie —
O ciepłych zefirów powiewach,
O tęczach — o kwiatach — o niebie;

O dziewcząt i chłopców tęsknotach,
O srebrnych szemrzących ruczajach,
O pieśniach, o woniach, pieszczotach,
O gajach — o rajach — o majach!

Ruszki, 1894.