Strona:Poezye cz. 2 (Antoni Lange).djvu/076

Ta strona została uwierzytelniona.

PRELUDYUM.

      

Raz dziewczęta poszły w las —
Poszły w las zielony:
Młodej wiosny był to czas,
Szumiał, śpiewał, pachniał las,
W zieleń umajony.

Śród soczystych bujnych traw
Mech się budził młody —
W białych brzózek cieniu staw
Śród jedwabnych toczył traw
Swoje srebrne wody.

Jako bukiet pachniał gaj
W słońcu uśmiechnięty,
Rój motyli witał maj,
Że jak raj — pachnący gaj —
Stroi się w dyamenty.

Szły dziewczęta w sukniach pstrych,
W sukniach malowanych —
I był chichot — i był śmiech —
W krasnych chustach, w sukniach pstrych —
Złotem haftowanych.