Strona:Poezye cz. 2 (Antoni Lange).djvu/077

Ta strona została uwierzytelniona.

Szły wesoło jak rój pszczół —
Po zielonym gaju;
Jak rój kwiatów, tak się snuł
Rój barwisty dziewcząt pszczół —
Aż na brzeg ruczaju.

Od ruczaju płynął szum,
Jak pieśń kołysanki;
W fale patrzał dziewcząt tłum,
Zasłuchany w wody szum,
W tataraku wianki.

I zrzuciły suknie pstre —
Skoczą w wód kryształy:
Fala toczy się a rwie —
Wiatr kołysze suknie pstre
Hen — na brzózce białej.

Słychać w fani prysk i plusk,
Słychać śmiech wesoły:
Czy to szelest rybich łusk,
Czy boginek wodnych plusk —
Ej, dziewczęta, pszczoły!

Jak łabędzi biały krąg
Pluszczą się w kąpieli,
Białych piersi, białych rąk,
Jak śród łąk liliji krąg,
Tłum się w wodzie bieli.

Biały wieniec kwiatów — ciał
Śród fal się kołysze: