STWORZENIE KOBIETY
(Legenda z Nowej Zelandyi)
Gdy bogi po nad morską wyciągnęły szybę,
W głębinach utajoną tę olbrzymią Rybę,
Której powierzchnię próchnem osłonili czarnem,
Której łono wszelakiem napełnili ziarnem,
By kwitnęła zielenią trawy i kokosów,
Dźwięczała śpiewającym chórem ptasich głosów,
Szumiała strumieniami, wulkanami grzmiała,
Od wiosny promienista, a od zimy biała:
Gdy z Ryby tej olbrzymiej już stworzyli ziemię,
Rzekli bogowie: Stwórzmy ziemski bogów plemię.
Akacya kwitła wokół biała i różowa:
W piersiach niewyczerpany skarb żywicy chowa.
A w soczystym rozkwicie zorzy dni pierwotnych,
Lała się z drzew żywica w potokach stokrotnych.
Rzekły bogi: Spojrzyjcie, co to z drzew wycieka;
Z tych soków pełnych mocy stworzymy człowieka.
Niechaj w żyłach mu płynie wartkiemi potoki
Czerwona krew, tak bujna jak żywiczne soki.
Niech ciało ma tak giętkie, jako ta żywica,
A myśl niechaj ma bystrą jako błyskawica.