Strona:Poezye cz. 2 (Antoni Lange).djvu/267

Ta strona została uwierzytelniona.

Gdzie gotują uczciwie za drobną opłatę.
Przed wyjściem z domu zawsze pij ciepłą herbatę,
Bo możesz się przeziębić. Kazio ci się kłania
I ściska ciebie. Również i Alinka. Mania
Wyrosła już i ładną panienką się staje.
Mamy w tym roku bardzo liche urodzaje:
Kartofli prawie niema i żyta niewiele —
Dzisiaj praca na roli, smutne to wesele —
Więc ucz się, mój Wiktorze. Mamy tylko ciebie,
Byś cieszył nas w starości, pomógł nam w potrzebie.
Pracuj więc pilnie, módl się do Boga, mój synu;
Bądź oszczędny i strzeż się złych przyjaciół gminu.
Ach, i strzeż się złych kobiet, które gubią młodzież,
Co lubią tylko cukry, tańce, ładną odzież,
Twarz malują burakiem, żyją dla uciechy —
Strzeż się, bo od nich idzie wszelkie zło i grzechy.
Niejeden zginął przez te malowane lalki!
Niechaj tarczą ci będzie imię twej Natalki,
Kochaj ją. Teraz, chłopcze, ściskam cię serdecznie
I po stokroć całuję — i proszę koniecznie,
Byś napisał obszernie — i przytem najszczerzej,
Jak żyjesz, jak się uczysz, śród jakiej młodzieży,
I czy pamiętasz o nas — i czy grosz oszczędzasz
I czy pracujesz — i gdzie wieczory przepędzasz:
Wszystko, wszystko mi napisz: tak jak syn do matki.
Wszystkie myśli, nadzieje, zamiary, wypadki.
Kochaj nas. Niech cię strzeże Przenajświętsza Panna,
Pisz. Całuję cię stokroć.
Twoja matka — Anna«.