królewskim, to jako komisarz od dworu pędził na sejmik, to znów z listami udawał się do Wiednia lub Budy, to niósł rozkaz do wojska na Litwie lab Basi. I zaufanie téż braci szlachty zjednać sobie umiał: w r. 1653 jako stolnik sandomierski jest posłem na sejm brzeski, gdzie wybrano go na deputata do pisania konstytucyj. W roku następnym wyjechał, z polecenia Jana Kazimierza, do Szwecyi, ażeby oświadczyć nowo obranemu Karolowi Gustawowi, iż stosownie do jego i stanów szwedzkich życzenia, przybyć ma wkrótce poselstwo polskie z zupełną mocą porozumienia się z królem. Wyjazd nastąpił jesienią r. 1654, z Grodna. „Nie powiodła się Morsztynowi droga — powiada Rudawski. Przebył Inflanty, lecz na morzu rozbił się okręt, na którym żeglował, i zaledwie za pomocą jakiéjś deski, do któréj się przywiązał, uniknął śmierci“. W Sztokolmie bawił sześć miesięcy, lecz nie dopuszczony nawet do króla, gdyż na liście przywiezionym dla Karola Gustawa opuszczono coś z tytułów, do jakich król szwedzki rościł pretensye, bez posłuchania powrócić musiał w maju następnego roku.
Szczegółów udziału Morsztyna w nieszczęsnéj wojnie, która niebawem po tém jego poselstwie wybuchła, nie znamy dotychczas. Być może, towarzyszył dworowi w jego tułactwie i uwielbiał męstwo i energią Maryi Ludwiki, téj „odważnéj pani“, która, jak powiada nasz poeta, „sama rządzi, radzi i hetmani“ , a pomimo klęsk strasznych, otuchy nie traci, jedna sobie wodzów, pozyskuje posiłki od sąsiadów, bisurmana przekupuje i do Polski powraca; a daléj:
Ona z stanami czyni nowe związki
Ona zatacza działa pod Warszawą,
Odbiera Toruń, kraj praski, niewąski
I tryumfuje nad zazdrością żwawą.
Dopiéro od r. 1658 mamy znów szczegółowe dane o działalności politycznéj Morsztyna. Jest już on wtedy referendarzem wielkim koronnym, starostą kowalskim i zawichojskim. Na sejmie warszawskim (r. 1658) wchodzi w skład komisyi do uporządkowania mennicy; w roku następnym należy do komisyi, mającéj się układać ze Szwecyą, prócz tego powtórnie do komisyi menniczéj. W tym samym roku znajdujemy między innemi i jego podpis na warunkach kapitulacyi Torunia. Na początku roku 1660, w gronie najpierwszych dygnitarzy, jak Jerzy Lubomirski, obaj wielcy kanclerze Prażmowski i Pac, wojewoda poznański Jan Leszczyński, podskarbi nadworny Władysław Rej, układał warunki przedugodne pokoju oliwskiego.
W przeciągu tego czasu nastąpiło jego małżeństwo z Katarzyną Gordon de Huntiley (r. 1659). Twórczość poetycka nie ustawała