posyłając mu kilka szklenic toczonych w Warszawie“. Z tego téż czasu pochodzić się zdaje większość nielicznych zresztą poezyj religijnych; dwie z nich mają w każdym razie ściśle oznaczoną datę: „Na wielki piątek r. 1671“ i „Pokuta w kwartannie r. 1678“. Oprócz ogłoszonych drukiem, znajdują się jeszcze i w rękopiśmie utwory Morsztyna treści religijnéj, utwory pod względem wartości poetyckiéj bardzo słabe. Tytus Swiderski, który te rękopiśmienne zabytki czytał, powiada o nich wogóle: „Ilekroć Morsztyn w religijnych swoich utworach zastanawia się nad jaką tajemnicą wiary, więcéj pracuje w nim myśl, która się wyraża w szeregu obrazów i porównań, nie zawsze właściwych i nie zawsze pięknych, ale uczucia, ale wiary, ale szczeréj i prostéj pobożności, tego niemasz tam wcale. Zimne, czcze, znieważające świętość przedmiotu porównania Chrystusa z Herkulesem, a jego urodzenia z urodzinami Minerwy, Heleny, Adonisa, Wenery, nagromadzenie w 21 czterowierszowych strofach najniedorzeczniejszych porównań dla odmalowania udręczeń Chrystusa, pocącego się w Ogrójcu, to nie daje nam zapomnieć, że i Morsztyn żył w wieku, kiedy duch religijny zniżył się do drobnostkowéj formalnéj pobożności, a w literaturze wyraził się w utworach, które tak bardzo przypominają owe figurki kościelne, niezgrabnie wyciosane z drzewa, ustrojone w gałganki, świecące szychem i jaskrawo malowanemi policzkami. Nawet wtedy, gdy ciężką złożony chorobą błagał miłosierdzia boskiego i ze skruchą wyznawał swe grzechy, modlitwa jego przybrała ton jakiéjś niewolniczéj, tarzającéj się w prochu pokory; smutno i okropnie się robi, czytając te jęki duszy, niedawno może zuchwałój, dziś zbolałéj; upadającéj pod ciężarem udręczeń, zapominającéj prawie, że stworzoną jest na obraz i podobieństwo swego Stwórcy“. A jednakże utwór, co nasunął krytykowi ostatnie uwagi, „Pokuta w kwartannie,“ jest bądź-co-bądź najpiękniejszym wierszem treści religijnéj, jaki w pismach Morsztyna napotykamy.
Chcąc sobie wyrobić ogólne pojęcie o znaczeniu Andrzeja Morsztyna w dziejach piśmiennictwa, rozważyć potrzeba następne okoliczności. Wpływ literatury klasycznéj na rozwój naszéj nie osłabł bynajmniéj w XVII stuleciu, tylko przybrał odmienny niż w XVI kierunek. Dawniéj za wzory brali nasi poeci i prozaicy pierwszorzędnych pisarzów ze złotéj epoki literatury rzymskiéj a po części greckiéj: Horacy, Wergili, Tybull, Cyceron, Liwiusz, Homer, Sofokles, Anakreont, oto byli główni ich przewodnicy. W wieku XVII u nas, podobnie jak w I wieku naszéj ery u Rzymian, prostota stra-