Strona:Poezye oryginalne i tłomaczone.djvu/177

Ta strona została przepisana.




1. Nadgrobek JMci Panu Waleryanowi Otfinowskiemu podczas.
Sędom. 1645 r.

Ad manes.

Dziadu mój drogi, takaż-to zapłata,
Za to, żeś młode piastował me lata,
I do Febowéj drogę podał lutnie,
Żeć wiersz nad grobem muszę śpiewać smutnie?
Słuszniejsza było, aby wdzięcznym była
Wierszem twym moja ozdobna mogiła.
Ciebie ojczyzna i jéj główne sprawy,
W którycheś smaczne znajdował zabawy;
Ciebie przyjaciel nieskąpą gromadą
Płacze, któregoś wspierał zdrową radą.
Lecz, że tak boskie rządy uradziły,
Przymi od wnuka i ten wiersz za miły.
A że nim godnie sławy nie ogłoszę
I twych spraw zacnych, odpuść, odpuść, proszę.
Bom rozdwojony żalem jest głęboko,
Jedne w papierze, drugie we łzach oko,
I ręka w służbie takiéj obumiera,
Jedna rym pisze, druga łzy ociera.


Wesoły bankiet bogów.

Ja-m Minerwa panieńskiéj nie mało żłożyła
Surowości i igrać z sobą dozwoliła.