Kawalerem od konia tak zowią każdego,
Co na konia zażywa dzieła rycerskiego.
Was, pani, nie wiem, jeśli słusznie nazywają
Kawalerką na ten czas, gdy na was wsiadają.
Dlaczego kawalerką ta pani została?.
Żeby kpa męża mając, zawsze nań wsiadała.
Dobry sposób wymyślono:
Kawalerek naczyniono.
Tak wojska prędko przybędzie,
Kiedy każdy na swą wsiędzie.
Złóż gąbkę z gąbką, a piersi z piersiami.
Lekarstwo doświadczone — przyznacie to sami.
Kto się zapatrzywszy na twe czarne oczy,
Do serdecznego westchnienia nie skoczy,
Nie wierzę, aby był żyw, albo bardzo mało
W głowę mu mózgu przyrodzenie dało.
Ogień, twarde żelazo, głaz, woda deszczowa,
Nieużyty dyament miękczy krew kozłowa;
Tyś twardsza niż żelazo, niż kamień nieskłonny,
Niż dyament od ostrej skały nieułomny,
Bo-ć nic wzruszyć nie może: ani ogień żywy,
Ani krew z ran serdecznych, ani płacz rzewliwy.
Słyszałem w zamku dziś takową wzmiankę,
Że niémasz w Polsce nad podkanclerzankę.