Strona:Poezye oryginalne i tłomaczone.djvu/331

Ta strona została przepisana.
327
cid.

Jak na oko to widzę, że już w porcie tonę.
Kochałam, byłam miła i ojców na stronę
Nakłoniliśmy swoje; o czym-em ci rada
Prawiła wtenczas, kiedy zaczęła się zwada,
Która już w tak pomyślnie zapędzonym biegu
Wszytkie nasze uciechy odbiła od brzegu.
Przeklęte dostojeństwa, godności niezgodne,
Które budzicie w sercach wielkich żądze głodne!
Niemiłosierny, a mnie śmiertelny honorze!
O! jako ścisłe związki wasza moc rozporze!

Królewna.

Wierz mi, że-ć się, niż trzeba, bardziéj serce boi.
W skok się ta zwada wszczęła, w skok się też ukoi.
Już to głośno przy dworze; wżdy ich kto pogodzi,
Ale i sam król na to, jako ja wiem, godzi.
Ja też, żebyś widziała, jak mię twój strapiony
Umysł boli, pomogę-ć mocno z mojéj strony.

Ximena.

Rzadko po tych zniewagach przychodzi do zgody.
Gdy kogo tkną w poczciwe, tam niémasz nadgrody.
Nie zleczy tego ani cudza mądrość słownie,
Ani potęga gwałtem, chyba powierzchownie.
I ukryty gniew, choć się wypogodzi czołem,
Chowa żarzyste ognie pod zdradnym popiołem.

Królewna.

Święte między Ximeną i Rodrikiem węzły
Zwiążą gniew, w którym serca ojcom ich nagręzły,
I wkrótce miłość wasza nieprzyjaźń przymusi
I szczęśliwe wesele niezgodę zadusi.

Ximena.

Tak i ja życzę, lecz się nie spodziewam tyle.
Diego ufa w sercu, ociec mój w swéj sile.
Łzy me, chociaż ich trzymam, chcą powieki przebić.
Ciężka mi, co się stało, cięższa, co może być.

Królewna.

Cóż się boisz od starca tak słabego szkody?

Ximena.

Ale Rodrik ma serce.

Królewna.

Ale jeszcze młody.

Ximena.

Kto ma miéć kiedy serce, ma go zaraz z młodu.