Strona:Poezye oryginalne i tłomaczone.djvu/356

Ta strona została przepisana.

I Murzyn przymuszony wrócić na swe spławy
Pierwej, niż ludzie moi mogli przyść do sprawy: —
Są-to dzieła, za które nie wie król, jakoby
Pokazać ci wdzięczności równe im sposoby.
Ale-ć będą nadgrodą dwa wzięci królowie.
Nazwali cię przede mną swoim Cidem w mowie;
A że Cid to jest u nich, co u nas być panem,
Bądź im panem i zow się Cidem zawołanym;
Bądź Cidem, a niech przed tym zwycięskim nazwiskiem
Tolet ukłonem padnie i Granada niskiem,
I niechaj lud, który drży, kiedy ja rozkażę,
Uzna stąd, com ci winien i jako cię ważę.

Roderik.

Przebacz, panie, ze wstydem przyjmuję te chwały,
Których się moje wszystkie odwagi nie stały,
I to mnie prawie znaczną nakrywa sromotą,
Gdy słabą służbę z taką przyjmujesz ochotą.
Wiem ja dobrze, co panu powinien poddany,
Że mu ma być z ostatnią krwią żywot oddany,
I choćbym to oboje dzisiaj był utracił,
Tylkobym był, com winien, com dłużny, zapłacił.

Król.

Nie wszyscy ci, których ja znam za swoje sługi,
Tak mi powinność czynią i tak płacą długi.
Musi miéć serce wielkie, animusz niewązki,
Kto takim dziełem płaci swoje obowiązki.
Nie wstydź się tedy chwały, dobrze otrzymanéj!
A teraz nam o swojéj daj sprawę wygranéj.

Roderik.

Właśnie pod ten czas, królu, kiedy niespodziani
Do naszych się przybili brzegów Afrykani,
Zgromadzeni w dom ojca mego przyjaciele
Pobudzili mię, żebym począł sobie śmiele.
Ale odpuść wprzód, panie, że bez dozwolenia
Śmiałem ich w takim razie użyć do czynienia!
Oni byli gotowi, nieprzyjaciel blisko,
A mnie iść do pałacu jeszcze było ślisko:
Szło mi o głowę, którą łożyć w boju stałem
Dla ojczyzny, niż na plac Ximeny, wolałem.

Król.

Nie mam za złe, żeś tak był do téj pomsty skory.
Dzieła twe wielkie dają twéj sprawie podpory,