Strona:Poezye oryginalne i tłomaczone.djvu/372

Ta strona została przepisana.
368
dramat.

A że mię teraz sprawy ciągną do pałacu,
Ty za mnie idź, jéj powiedz, coś sprawił na placu,
I oddaj pod jéj nogi żywot twój i szpadę.
Szedłem, królu, a gdy broń swą do nóg jéj kładę,
Wzięła mię za zwycięscę, żem powrócił zdrowy,
I miłość swą odkryła, a nie chcąc mi mowy
Na minutę pozwolić, uparła się w zrzędzie,
A teraz skarży na mnie, będąc w tymże błędzie.
Ale ja, chocia-m przegrał, szczęśliwym się sądzę,
I tłumiąc swe zamysły i miłosne żądze;
Lubo widzę, co tracę, z tego się raduję,
Że przegraniem miłość ich tak szczerą krępuję.

Król.

Nie trzeba-ć się, Ximeno, za tak ogień cudny
Zapałać, i w sposób się wymawiać obłudny;
Darmo cię wstyd do tego wiedzie niepotrzebny,
Sława twoja jest jasna, postępek chwalebny,
Ociec twój wziął nadgrodę, dobrześ się go mściła,
Gdyś Rodrika tak często na śmierć naraziła:
Lecz widzisz, że inaczéj uradzono w niebie.
Czyniąc wszystko dla ojca, czyń téż co dla siebie!
I memu rozkazaniu nie chciéj być odporną,
Które cię z twoim miłym wiąże w miłość sworną.


SCENA III.
Też osoby i Królewna, Leonora, Roderik.
Królewna.

Wypogódź się, Ximeno, otrzyj ten płacz rzewny!
I weź twego zwycięscę z rąk twojéj królewny.

Roderik.

Odpuść, królu! że miłość w oczach mego pana
Każe mi przed nią naprzód upaść na kolana,
Nie o nadgrodę, panno, naznaczoną proszę,
Nie o płacą, lecz głowę powtórnie-ć przynoszę.
Nie myśli miłość prawem konać cię gotowem,
Choć wsparta pojedynkiem i królewskim słowem,
Jeźli na wyście z winy, com czynił, jest mało,
Powiedz, jakim sposobem dosyćby-ć się stało.
Czy tysiąckroć zwyciężać zazdrosne współ-sługi?
Czy świat memi zwycięstwy przebieżéć jak długi?