Strona:Pokocilo sie - Dam noge 12.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
Zdzisław.


No tak, tak! Ale... czyliż nam brak ludzi znakomitych na wszystkich polach, abyśmy o jednego spierać się musieli! Naprzykład, lekarze nasi: Chałubiński, Baranowski, Kosiński...


Witold.


I u nas! i u nas! Nieboszczyk Wróblewski, nieboszczyk Habicht, nieboszczyk Zdanowicz...


Zdzisław.


A światłość wiekuista niech im świeci... nasi żyją i prosperują...


Witold.


Nasz Cywiński téż żyje...


Zdzisław.


Cieszę się tém. Ale idźmy daléj. Artyści dramatyczni: Królikowski, Żółkowski, Modrzejewska, Derynżanka, Popiel...


Witold.


I u nas! i u nas! Był Surewicz, była Palińska...


Zdzisław.


Nasi są i świat wogóle, a prassę w szczególności, sobą napełniają...


Witold (z rozpaczliwym gestem).


Na miłość Boską! człowiecze! idźże po rozum do głowy! Jakim że sposobem, gdzie nasi artyści dramatyczni być i świat napełniać sobą mogą? Nieszlachetnie jest wymawiać komuś niedostatki, pochodzące z niezależnych od niego okoliczności!


Zdzisław (zmięszany trochę).


Prawda... przepraszam... ale przecież malarstwo nie ulega już chyba okolicznościom niezależnym... Gdzież są wasi wielcy malarze? u nas: Matejko...


Witold.


Galicyanin...


Zdzisław.


Ale nie litwin... Brandt, który na obrazach swych podpisuje się: Brandt z Warszawy, dla tego zapewne, aby go sobie w przyszłości Litwa nie przywłaszczyła.


Witold (z wybuchem).


Siemiradzki nasz!...