Strona:Polacy w zaraniu Stanów Zjednoczonych.pdf/160

Ta strona została skorygowana.

którzy przybyli do Ameryki z listami polecającymi posłów amerykańskich w Paryżu.
Benjamin Franklin bardzo niechętnie udzielał rekomendacji oficerom cudzoziemskim, którzy udawali się do Stanów Zjednoczonych. Nikomu nic nie obiecywał i nie robił nadziei na łatwe uzyskanie nominacji oficerskiej. Kotkowskiego zaopatrzył w list do Jerzego Waszyngtona datowany 13 czerwca 1777 roku. Nazwał w nim Kotkowskiego „doświadczonym oficerem, zaangażowanym w walce o wolność”, pisał, że „uczciwa gorliwość tego szlachcica nie powinna być zniechęcona [...]. Spodziewam się, że Jego Ekscelencja potrafi mu znaleźć lepsze stanowisko i że będzie użytecznym oficerem”. Franklin podkreślał, że Kotkowski włada kilkoma językami i zna angielski, co niewątpliwie ułatwi mu pobyt w Stanach Zjednoczonych.
Również Deane zaopatrzył Kotkowskiego w list, w którym podkreślał, że stracił on majątek jako uczestnik konfederacji barskiej. Kotkowski znał osobiście Pułaskiego i zapewne liczył na jego pomoc.
Po przybyciu do Ameryki Kotkowski zgłosił się do generała Waszyngtona i otrzymał od niego list polecający, na podstawie którego Kongres mianował go 19 grudnia 1778 roku kapitanem w Legionie Pułaskiego. Pułaski osobiście przedstawił Kotkowskiego Waszyngtonowi. W drodze do miejscowości Minisink w stanie New Jersey, gdzie kwaterował wówczas Legion, Kotkowski popadł w jakiś konflikt, z którego wynikła awantura zakończona sądem wojskowym. Sąd wydał wyrok zwalniający Kotkowskiego ze służby wojskowej.
Sprawa Kotkowskiego nie jest jasna. Społeczeństwo nieufnie odnosiło się do kwaterujących cudzoziemców. Być może zaszło jakieś nieporozumienie, spowodowane nieznajomością miejscowych zwyczajów. Kotkowski przybył do