Strona:Posażna panna.djvu/031

Ta strona została uwierzytelniona.
—  30  —

pomagać. Będziemy cię chwalić, podnosić twoje zalety, pomożemy ci popełnić jakiś czyn bohaterski... Zresztą zobaczymy. Arman lubi safandułów, będzie więc za tobą...
Sędzia długo nie mógł dziś usnąć. Postacie wysmukłych sióstr z czarnemi, palącemi oczami błąkały się w jego umyśle obok paragrafów, traktujących o — małżeństwie. Do samego ranka kręcił się sędzia na łóżku, aż nareszcie sen zlitował się nad nim i osiadł na jego powiekach.
Nazajutrz ubrał się niezwykle starannie na wizytę.
Gdy przybyli przed mieszkanie Armanów, zastali na ganku p. Koziełka z młodą generacyą, palącego ogromną fajkę i dającego pupilom pedagogiczne nauki oraz łacińskie zdania, równie długie jak cybuch jego fajki, do tłómaczenia. Sędzia odpędził ręką dym z fajki od nosa i mruknąwszy niechętnie: Fe! dymi jak wulkan! wszedł z przyjaciółmi do wnętrza.
Venus nupsit Vulcano! (Wenera poślubiła Wulkana) rzekł p. Koziełek, dosłyszawszy ostatnie słowo sędziego, i zwrócił się do Lola z zapytaniem: co znaczy Venus nupsit Vulcano!?
— Niech pan zapyta się Stasia lub Jasia, odparł obrażony Lolo. Ja idę do ósmej klasy i jestem członkiem komitetu urządzającego reuniony!
— Aha! nie wiesz, odparł filolog. Gdybyś wiedział, co znaczy, tobyś odpowiedział!
Lolo spojrzał dumnie na p. Koziełka i odpowiedział mu z pogardą: Wenus ożeniła się z Wezuwiuszem! poszedł z tryumfem do wnętrza.
Tam sędzia dysputował już z Armanem o znaczeniu analizy w badaniach naukowych i o konieczności połączenia jej z syntezą, spoglądając z pod oka to na gospodynią domu, to na jej siostrę i analizując w myśli ich wdzięki. Narwalski zabawiał pannę Misię, a reszta gości zabawiała się rozmową o górach, w czem oczywiście pierwszy głos miał Kolski, przedstawiając dotychczasowy stan wiadomości o niedostępnym Ganku i swe usiłowania dostania się na ten szczyt, któreto usiłowa-