Strona:Posażna panna.djvu/101

Ta strona została uwierzytelniona.
—  100  —

— Bądź łaskaw przedstawić mię paniom!
— Państwo pdzwolą... że będę miał zaszczyt przedstawić paniom... pan Łukowski!
Panie skinęły główkami, a pan Łukowski, nie natężając się na ich bawienie, zaangażował pannę Adelę do pierwszego kadryla i ruszył dalej po sali, aby co najwyższe damy poangażować do: drugiego kadryla, do jednego, drugiego i trzeciego mazura, oraz do kotyliona. Dokonawszy tego dzieła stanął dumnie na środku sali, a oblężony przez młodzież dopytującą się o piękne nieznajome, zachowywał dyplomatyczne, wszystkich rozciekawiające milczenie, i nic dziwnego, że nic nie mówił, bo nic nie wiedział.
Słodki inżynier uznał nareszcie, że nie może więcej czasu poświęcać na bawienie jednostek, gdyż on, jako gospodarz pikniku, należy właściwie do ogółu, przeto zostawił Spisowicza przy Lwowiankach, a sam pobiegł do innych pań. Panie i panowie otoczyli go natychmiast i zasypali pytaniami, a Ramski powtarzał do koła: Bardzo miłe osoby, znam je z Zakopanego, pan Arman jest poważanym uczonym, pisał o jakiejś metodzie....
— Ale nie jesteśmy o niego ciekawi! Mów pan o paniach!
— Starsza jest jego żoną, młodsza, panna Marzyńska, jest jej siostrą. Bardzo miła osoba... ale, przepraszam! muszę się porozumieć z Łukowskim co do tańców!...
— Hola! czekajno Ramsiu! zatrzymał go pan Stanisław Furda Kropiński. Przedstaw mię pierwej, a potem pomówisz z Łukowskim.
I mnie! i mnie! zawołali ci i owi, więc Ramski brał po kolei pod pachę pp. Kropińskiego, Brońskiego, Dorowicza, Wierzgajłę i innych i przedstawiał ich interesującym Lwowiankom. Te zostały wkrótce otoczone murem młodzieży, prawiącej banalne grzeczności balowe. Sędzia Spisowicz, nie lubiący się wtrącać w ogólnikowe codzienne frazesy, milczał, więc poszedł w prędce w zapomnienie, bo pani Anna i panna Adela