Strona:Posażna panna.djvu/103

Ta strona została uwierzytelniona.
—  102  —

z pomocą jej męża, który go z konsyliarzem wynalazł nareszcie zaplątanego między trenami dwóch przechodzących pań. Po odnalezieniu jeszcze Cichockiego, który spokojnie zajadał już kolacyę w restauracyi, zasiedli do wista, nie troszcząc się o tańce.
Ramski spojrzał znowu na zegarek, a potem na Łukowskiego. Łukowski spojrzał na zegarek, a potem na Ramskiego, Ramski spojrzał na salę i skinął głową Łukowskiemu; Łukowski spojrzał na muzykę, siedzącą na galeryi i klasnął w dłonie. Zabrzmiał walc. Ramski puścił się w tan z protektorką pikniku, doktorową Łańską, Łukowski z najwyższą z najbliżej siedzących dam. Ruszyły dalsze pary: sędzia z panną Adelą, Kropiński z panią Armanową, Broński z Kropińską, Piórecki z Rybakowską i inne za nimi.
Ramski zrobił parę tur po sali, a później baczył pilnie dokoła, czy wszystkie panie tańczą: gdy zobaczył, że która zbyt długo odpoczywa dla braku tancerza, ruszał co żywo ku niej, przetańczył z nią jedną turę, odprowadzał na miejsce, i dalej patrzył, której brak tancerza. Między temi humanitarnemi swemi turami dowiadywał się, czy każda z pań ma dansera do kadryla, mazura, lub kotyliona, przy kim siędzie przy kolacyi, komu z panów brak vis-à-vis do kadryla, notował, danserów wyszukiwał, przedstawiał, o nikim i niczem nie zapomniał. Łukowski porywał danserki jednę po drugiej, okręcał po sali, sadzał, brał drugą, tańczył, sadzał na kanapkę, porywał trzecią, kręcił w lewo, prawo, sadzał ją znowu, otarł pot z czoła i porywał następną w wir tańca, nie otwarłszy ust do żadnej.
Pani Armanowa i pani Adela cieszyły się niesłychanem powodzeniem: ich piękna powierzchność, uprzejme obejście i reklama pieniężna, rozszerzona przez Ramskiego, zwabiły ku nim całą młodzież, która tuzinami czekała, aż kolej tury na każdego nadejdzie, a inne panie, jakkolwiek nieco o to zazdrosne, nie mogły nie przyznać powodzenia i królowania.
Sędzia przetańczył po jednej turze i stanął pod ścianą