Ta strona została uwierzytelniona.
— 140 —
tami, ale nie ufaj żadnej, bo prawie każda gotowa puścić cię w trąbę, gdy jej się trafi lepsza, t.j. bogatsza partya. A teraz chodź do Cichockiego na kawalerskiego preferansa.
— Wzięła Plichtę na fis! pomyślał Broński. Idzie za mąż za starego safandułę! Będzie nowinka! Muszę to jutro puścić w kurs!