Strona:Postrzyżyny u Słowian i Germanów 073.jpg

Ta strona została przepisana.
[394]65
POSTRZYŻYNY U SŁOWIAN I GERMANÓW.

znakomity etnolog holenderski Wilken w swej pracy „O ofierze z włosów“, którą kilkakrotnie już cytowałem.
Czy owo strzyżenie bogów aryjskich jednych przez drugich bez umniejszenia ich potęgi można wywieść także od pojęcia zastępczej ofiary? O tem wątpię. Źródło tego zjawiska może tkwić w mitach słonecznych, o których już mówiłem, a w których obcięcie włosów-promieni — nie jest wcale ujmą dla żadnego ze słonecznych bogów. W ogóle, sądzę, że nie należy dla jakiegoś objawu w socyologii szukać jednej jedynej przyczyny. Zwykle współdziała ich kilka. Nie ma też wzmianki przy postrzyżynach ziemskich w Indyjach o ofierze czynionej bogom z włosów. Nie przeczy to jednak, że mogły one mieć i ten charakter. Tylko być bardzo może, że wystąpił tu jeszcze inny element mitologiczny a mianowicie: naśladowanie bogów, zapożyczenie od nich czegoś, co oni sami otrzymywali, strzygąc sobie włosy.
Badając kolejno stosunki Słowian i Germanów można już było takie przypuszczenie zrobić. Teraz podsunęliśmy się jeszcze bliżej pod sam główny dowód, jakiego nam dostarcza mitologia Rig-Vedy.
Germanowie znają ofiarę włosów jako ślub wojenny, uzyskują przez to coś z potęgi samego boga, któremu się oddają w opiekę. A więc nie jest to bynajmniej aktem krzywdzącym. Aryowie w Indyach znają obcięcie włosów między bogami; jest to krok dalej, wśród ludzi bowiem ich obcięcie przy postrzyżynach nie może być już ujmą dla nikogo. Potwierdza to, co powiedziałem: że postrzyżyny nie mają charakteru poniżającego. Jest to także ofiara z włosów, jeśli ktoś chce, ale pojęta inaczej, chodzi tutaj o wyjednanie czegoś i o upodobnienie się bogom a nie o poddanie się bezwarunkowe. Ten pierwiastek schodzi bardzo długo na drugi plan. Nie brakło bezwątpienia i tej strony, ale pamiętać należy, że obie te strony nie wyłączają się wzajemnie i to nam tłomaczy, że raz może przeważać jedna, drugi raz druga. W moim przypadku ów mniej ważny pierwiastek nie zniknął zupełnie, ale dał początek pojęciu obcięcia włosów jako poddania się zupełnego, choć i o tem zapominać nie należy, że w ogóle takie pojęcia, jak „poddanie się“, są zależne również od organizacyi socyalnej i z nią się zmieniają, raz mogą być silniejsze drugi raz słabsze. Sądzę zresztą że i religijne pojęcia ludów aryjskich wyrobiły przedewszystkiem i podniosły więcej stronę nie poddania się, ale upodobnienia się bogom. Dwa te prądy pojęć, któreśmy spotkali u Słowian i Germanów, jeden, według którego postrzyżyny są uroczystością nie ubliżającą a drugi, który uważa ich obcięcie za ujmę (o ile zresztą nie pochodzi to mniemanie od adopcyi bo i na to zwracałem uwagę) nie były z sobą powiązane. Starałem się je zbliżyć do siebie, połączyć poprzecznymi kanałami, jeśli wolno użyć tego porównania, nie przelewając