swemu oblubieńcowi w ten sposób, że wyrywa ojcu podstępem włos złoty z głowy, w którym tkwiła cała jego siła i nieśmiertelność. Tak samo zupełnie Amphytrion opanował wyspę Taphos. Podobną legendę mają niektóre plemiona Melanezyan[1], a przecież o wpływie bezpośrednim Greków lub Hebrajczyków trudno tu i myśleć. Są to wszystko podobieństwa, autogenetyczne, nie syngenetyczne. To znaczy samorodne, a nie powstałe wskutek przeniesienia i przerobienia mytów. Tak samo n. p. długie włosy królów Tahiti były święte, jak i Merowingów. Spotykamy też to samo przeciwstawienie: często bardzo u różnych dzikich plemion, tam gdzie niewola istnieje, noszą niewolnicy krótko obcięte włosy, tak że i tutaj natrafić można na ten sam pokład zwyczajów i wierzeń[2]. Tem więcej zastanawia taki objaw i tem więcej dziwi, skąd mogło powstać w umysłach dzikich ludzi pojęcie o związku między włosami a życiem np. między ofiarą z nich a poddaniem się lub wysokim stanem?
Lat temu sto, a może nawet i nie tyle, można dać było na to pytanie łatwiej odpowiedź niż dzisiaj. Racyonalizm przeszłego wieku łatwiej dawał sobie radę z podobnemi kwestyami. Oto względy hygieny, jeśli np. chodzi o obcięcie włosów, skłoniły ludzi do przyjęcia takich zwyczajów. Jakiś nieznany prawodawca czy mędrzec wmówił w nich to po prostu pod pozorem obrzędu religijnego. Dziś mniej mamy wiary, w takie podchodzenie ludzi przez pierwotnych mędrców, jest to tłomaczenie za łatwe i za dowolne. Trzeba więc postarać się o inne. Widocznie chodzi tutaj o jakąś grupę pojęć, które w umysłach pierwotnych ludzi łączą się i występują razem, słowem, o pewne skojarzenie się, i pewną ich konstellacyą, jak się mówi w języku psychologii[3].
Wiele bardzo przedmiotów świata zewnętrznego występuje w stalszych związkach i w podobny sposób oddziaływa na nas. Jeżeli np. wiem, że lud pod Krakowem lub w Tatrach wierzy, że krzyk nocnego ptaka oznacza śmierć, widok węża nieszczęście a potem dowiaduję się, że ten sam zwyczaj odnajduję się np. na jednej z wysp niedaleko Nowej-Gwinei u Papuasów[4], to nie dziwi mnie zbytnie ta zgodność. Każdy tutaj sam łatwo odnajdzie związek. Trudniej go jednak odszukać w innym razie, kiedy np. mieszkańcy wysp Fidzii i Hotentoci równie dobrze jak lud pod Krakowem nie wyrzucają obciętych włosów i paznokci, ale