KNEDLE KARTOFLANE. Półtora kilo kartofli ugotować w mundurach, obrać, dopóki są gorące, i pozostawić przykryte do dnia następnego. Przetrzeć je przez sito lub przez maszynkę, zmięszać z sześciu do ośmiu łyżkami mąki pszennej, dodać cztery jaja, wyrobić doskonale na niezbyt twarde ciasto. Ilość mąki zależy nietylko od jej suchości, lecz też w dużej mierze od mączystości samych kartofli. Ciasto osolić, dodać trochę gałki muszkatołowej i łyżeczkę cukru; wyrabiać, aż od rąk zupełnie gładko odstanie. Dwie bułeczki warszawianki pokrajać w drobną kostkę i zrumienić z sześcioma deka słoniny, pokrajanej również w drobną kostkę, i podsuszyć dobrze pod blachą.
Formować knedle rozmiaru dużego, kurzego jaja. Na środek każdego wkładać potrochu bułeczki ze słoninką. Zagotować w dużym rondlu wodę, dobrze ją osolić, do wrzącej rzucić knedle, przykryć pokrywą. Gdy na wierzch wypłyną, gotować jeszcze ze trzy minuty. Odcedzić i podawać gorące. W Niemczech i w Czechach jedzą je z kwaszoną kapustą surową lub duszoną; polakom lepiej smakują, polane topioną słoninką ze skwarkami.
KNEDLE TURYŃGSKIE. Dwa kilo kartofli utrzeć na tarce i polać obficie zimną wodą. Pierwszą wodę starannie odcedzić, nalać świeżą i tak zostawić na noc całą. To wymoczenie kartofli nadaje knedlom białość nadzwyczajną. Kartofle należycie wymoczone wycisnąć doskonale w czystem płótnie i rozłożyć w misce cienką warstwą. Zagotować pół litra mleka, wrzącem sparzyć kartofle i dokładnie z niem wymięszać.
Tymczasem dwie bułeczki-warszawianki pokrajać w drobną kostkę i zrumienić z sześcioma deka również drobno pokrajanej młodej lub wędzonej słoniny. Podsuszyć dobrze w piecu aby grzaneczki i skwarki były chrupiące. Dodać do kartoflanej masy, dokładnie wymięszać, osolić do smaku. Robić z tego ciasta spore knedle (rozmiaru gęsiego jaja). Wrzucić do osolonego wrzątku i gotować około pół godziny. Gdy na wierzch wypłyną, podawać do sztufady lub do pieczeni wieprzowej. Można je też podać oddzielnie, polane topioną słoninką, lub też — i ten sposób jest najsmaczniejszy — pozostałym od jakiej pieczeni, tłustym rozgrzanym sosem.
KNEDLE SASKIE. Dwa kilo kartofli ugotować w łupinach, obrać gorące, zostawić do dnia następnego. Knedle, robione z gorących kartofli, są kleiste i niesmaczne. Nazajutrz przetrzeć przez maszynkę, zmięszać z jednem kilo kartofli surowych, utartych na tarce, opłókanych wodą i dokładnie wyciśniętych w płótnie. Pięć deka cebuli pokrajać w kostkę i przesmażyć z pięcioma deka tak samo pokrajanej słoniny. Dodać to do kartofli, dobrze wszystko posolić i wyrobić doskonale, aż od rąk odstanie.
Uformować kulkę i wrzucić do osolonego wrzątku na próbę: jeśli zbyt twarde, dodać nieco wody; jeśli zbyt miękkie — kartoflanej mąki. Formować równe, średniej wielkości knedle. Gotować je w osolonym wrzątku na brzegu blachy przez piętnaście minut. Gdy wszystkie na wierzch wypłyną, są gotowe. Nie powinny się mocno gotować, bo się łatwo rozgotowują.
W Saksonji podają je do pieczeni wieprzowej, lub do pieczonej gęsi, lub osobno polane przesmażoną w gęsim szmalcu cebulą.
Strona:Potrawy z kartofli.djvu/24
Ta strona została uwierzytelniona.