Strona:Potrawy z kartofli.djvu/7

Ta strona została uwierzytelniona.

liczby tysiąca, i prawie tylko na samych kartoflach wychować w tym ciężkim czasie młode, silne i zdrowe pokolenie.
Mam nadzieję, że każda gospodyni znajdzie w tej książeczce coś odpowiedniego do swoich gustów i wymagań, zaczynając od wykwintnych „pommes soufflées“, które stanowią o sławie i powodzeniu wielu pierwszorzędnych, paryskich restauracyj, a kończąc na racuchu kartoflanym, „draniu“ — niedzielnym przysmaku kresowego kmiotka.

Jednego przepisu tylko nie dałam: placuszków z łupin kartoflanych, dania, które z apetytem zjadaliśmy w czasie przymusowego pobytu w Bolszewji. Żywię przekonanie, że w Polsce uciekać się do tego dania nie będziemy potrzebowali.

Pani Elżbieta