tankowego masła i posypać grubo ostrym tartym serem. Podawać gorące — stać nie mogą.
KNEDLE WIEDEŃSKIE. Dwie bułeczki warszawianki (w Wiedniu — kajzerki) pokrajać w drobną kostkę. Dwanaście deka drobno pokrajanej słoninki od szynki zasmażyć w rondelku, dodać bułkę, smażyć, mięszając, aż bułka i skwarki zrumienią się i wyschną. Trzydzieści deka mąki pszennej, dwa jaja całe, jedno deka drożdży rozbić doskonale, osolić łyżeczką soli, dodać grzaneczki ze skwarkami, wymieszać i postawić na godzinę w cieple. Przez ten czas ciasto powinno urosnąć i wskutek napęcznienia grzaneczek, zgęstnieć.
Zagotować wodę w dużym rondlu, osolić dobrze. Brać łyżką, maczaną we wrzątku, kawałki ciasta, tarzać je prędko w mące i rzucać na wrzątek. Przykryć rondel pokrywą, aby dobrze urosły. Gotują się, zależnie od wielkości, dziesięć do piętnastu minut. Wyjmować durszlakową łyżką wprost na półmisek lub salaterkę. Na półmisku polać topioną słoninką ze skwarkami, lub masłem z rumianą bułeczką.
KNEDEL Z KASZY MANNY I SERA. Łyżkę masła (6 — 8 deka) utrzeć na śmietanę: wbijać po jednem cztery żółtka, dodając po łyżce przetarte przez sito trzydzieści deka świeżego, dobrze odciśniętego twanogu. Gdy się doskonale utrze, posolić łyżeczką (od kawy) soli, wsypać dwanaście deka kaszki manny, zmięszać dokładnie, dać wybrzęknąć przez pół godziny. Pozostałe białka ubić na sztywną pianę, zmięszać ostrożnie z resztą masy. Serwetę (dobrze wpierw wyparzoną, aby nie zachowała zapachu mydła) wysmarować masłem, włożyć do niej ciasto, zawiązać wolno, aby knedel mógł rosnąć, włożyć do rondla z osolonym wrzątkiem i gotować pół godziny, licząc od chwili, gdy się woda ponownie zagotuje.
Wyłożyć na półmisek i podać w całości, lub też prędko pokrajać na plastry. Trzy deka masła zrumienić w rondlu, wlać w to kwaterkę kwaśnej śmietany, zagotować raz, osolić, wlać do sosjerki i podać do knedla. Zamiast tego sosu można polać knedel masłem zrumienionem z bułeczką.
KLUSKI WŁOSKIE — NJOKI (Gnocci). Wziąć na szklankę kaszy manny trzy szklanki mleka, zagotować, wsypać kaszę, gotować wolno, często mięszając, aż kasza zgęstnieje i rozklei się zupełnie. Potrzymać jeszcze po odstawieniu od ognia minut kilkanaście pod przykryciem. Wbić dwa jaja całe i wsypać dziesięć deka parmezanu (u nas parmezan możnaby zastąpić starym, ostrym serem litewskim). Wymięszać doskonale. Gdyby kasza była mało słona, dosolić. Rozłożyć cienką, półcentymetrową warstwą na półmisku lub deseczce porcelanowej, czy marmurowej. Zastudzić zupełnie. Gdy ostygnie i stwardnieje, wycinać szklanką krążki. Ułożyć na metalowym półmisku, lub w ogniotrwałej
Strona:Potrawy z kasz i mąki.djvu/11
Ta strona została skorygowana.