ubóstwie brata swego, nigdy mu w niczem nie pomógł i nie chciał go znać nawet.
Żona Kassima, która była w sklepie pożyczyła miarkę, lecz będąc ciekawą ogromnie, coby też żona Ali Baby mierzyć chciała, posmarowała spód miarki miodem, by po przylepieniu się, poznać, co tą miarką było mierzone.
Gdy żona Ali Baby odniosła potem miarkę, Kassimowa dostrzegła na spodzie przylepioną sztukę złota. Wieczorem gdy przyszedł Kassin, zwierzyła mu się ze swego spostrzeżenia. Ogromnie zdziwiony tem Kassim, wybrał się do dawno nieodwiedzanego już brata, zaciekawiony skąd ten wziął tyle pieniędzy.
— Cóż to Ali Babo — rzekł Kassim na wstępie — widzę, że oszukiwaliście wszystkich, pokazując się takim ubogim, gdy tymczasem wy tyle złota posiadacie, iż nie mogąc policzyć, miarką aż odmierzać musicie.
I opowiedział mu jakim sposobem żona jego wykryła, co miarką było mierzone.
Ali Baba przez życzliwość opowiedział bratu o całem zdarzeniu. Kassim postanowił nazajutrz wybrać się z licznymi mułami do jaskini, by je obładować złotem.
— Nie zapomnij tylko zaklęcia: Sezamie otwórz się — mówił mu na pożegnaniu Ali Baba.
Nazajutrz Kassim wybrał się z 20 ma mułami do lasu. Miejsce owe odkrył według podanych przez Ali Babę informacji i doszedłszy do skały wyrzekł:
— Sezamie otwórz się.
Ku zadowoleniu Kassima drzwi otwarły się i chciwy Kassim oniemiał z zachwytu, widząc tyle kosztowności. Gdy wszedł do jaskini, wrota jak zwykle zamknęły się za nim. Kassim z chciwości poodkładał do zabrania u wrót tyle kosztowności, iż i 100 mułów nie byłoby w stanie nigdy tego zabrać.
Strona:Powieści z 1001 nocy dla dzieci.djvu/25
Ta strona została uwierzytelniona.