Sindbad był młodym jeszcze, gdy obumarli go rodzice jego, zostawiając mu piękne dziedzictwo. Lecz Sindbad za bardzo nadużywał majątku swego, sądząc, iż to na bardzo długo starczy, tymczasem po pewnym czasie hulaszczego życia, rządca majątków Sindbada objawił mu kiedyś, iż stan majątkowy jego bardzo źle się przedstawia, i że trzeba stanowczo tryb życia odmienić.
Wtedy Sindbad postanowił rzeczywiście odmienić tryb życia swego. Zebrał resztki wszelkich majętności swoich — spieniężył wszystko to, za pieniądze owe, nabył towarów różnych i udał się z tem do portu, chcąc przysiąść się gdzieś na okręt i razem z innymi kupcami–żeglarzami towary swoje na wyspach okolicznych zbywać.
I rzeczywiście przyjechawszy do miasta portowego, wsiadł na okręt i odpłynął wraz z innymi kupcami. Po drodze zbywał towary swoje na różnych spotykanych wyspach i w miastach portowych, zamieniał je na tameczne produkty.
Powoli zasób jego i majątek w tej podróży rósł dostatnio.
Strona:Powieści z 1001 nocy dla dzieci.djvu/29
Ta strona została uwierzytelniona.
Siedm podróży Sindbada żeglarza.