Pewien bogaty ogromnie sułtan indyjski, władca rozległego ogromnie państwa, posiadał tzech synów: najstarszy Hussaim, średni Ali i najmłodszy Achmed.
Prócz nich wychowywała się na dworze jego córka brata królewskiego, imieniem Nurunnichara — co po polsku znaczy światło dzienne i słusznie się tak nazywała, gdyż urodą, pogodnością charakteru i wszystkiemi cnotliwemi
zaletami światła przypominała.
Pewnego razu, król ów, który wychowanicy swej ogromnie dobrze życzył i niezmiernie ją kochał, rzekł do swych synów:
— Słuchajcie synowie, jesteście wszyscy trzej już dość dorośli, by założyć rodzinę i ożenić się. Również przekonany jestem, że wszyscy trzej uznajecie to dobrze, iż trudno o lepszą towarzyszkę życia, o piękniejszą, cnotliwą niewiastę, jak Nurunnichara, przeto obiecuję, iż temu, który rzuci mi się do nóg i poprosi o błogosławieństwo, ofiaruję ją za żonę.
Tedy wszycy trzej książęta rzucili się do nóg ojcu i prosili o błogosławieństwo ślubu z Nurunnicharą.
Król na to rzekł:
Strona:Powieści z 1001 nocy dla dzieci.djvu/42
Ta strona została uwierzytelniona.
Historja o księciu Achmedzie i wróżce Pari-Banu.