wszędzie ją urzędnikom swoim przedstawiał. I wszędzie rozlegały się okrzyki:
— Niech żyje Sułtan i jego nadobna małżonka.
I rzeczywiście nie omylono się; gdyż nowa małżonka sułtana odznaczała się urodą niezwykłą i trudno było w całem państwie o piękniejszą kobietę.
Minął już jakiś czas po ślubie i weselu, a sułtan zadowolony był z małżeństwa ogromnie, żona jego prócz zalet piękności, posiadała jeszcze niezwykle dobry charakter i serce.
Siostry jej starsze; z początku zadowolone były z obrotu swej sprawy, lecz po jakimś czasie zazdrość straszna poczęła ich gnić, jakim to prawem siostra ich tak wywyższoną została. Nie mogły ścierpieć w żaden sposób, że takim przypadkiem tylko stała się ona ich panią, a żoną sułtana. Postanowiły w jakikolwiek sposób szkodzić jej i opiniję u sułtana popsuć.
Zdarzyło się akurat, iż pewnego dnia żona sułtana, spotkawszy się ze swemi siostrami, objawiła im z niezmierną radością, iż miała dziś cudny sen: iż aniołowie z nieba zstąpili i położyli jej na łóżku dziecinę małą więc przypuszcza, że naprawdę w tych dniach Pan Bóg ją dzieckiem obdarzy.
Siostry jej postanowiły tedy pielęgnować jej tej nocy, a zarazem uplanowały skorzystać z tej sposobności, by jej u sułtana zaszkodzić.
I rzeczywiście tej nocy ujrzały na jej łóżku małą dziecinę.
Wtedy jedna z nich wzięła to dziecko, owinęła w prześcieradło i wyniosła, na łóżku zaś podłożono małe szczenię.
Nazajutrz, gdy żona sułtana przebudziła się ze strasznym strachem, zobaczyła, że na łóżku jej spoczywa małe
Strona:Powieści z 1001 nocy dla dzieci.djvu/63
Ta strona została uwierzytelniona.