Strona:Pozdrowienie anielskie w narodzie polskim.pdf/9

Ta strona została uwierzytelniona.

a potępionych przez sobór efezki w r. 431. Wyraz „eulogemene“ — błogosławiona — u nas w etymologji ludowej „bogusławiona“ i „Bogiem sławiona“ — rozpoczynał powitanie Elżbiety, które już w X i XI wieku łączono stale z pierwotnem pozdrowieniem. Brzmiało to powitanie po grecku: „eulogemene Sy en gynaixin kai eulogemenos ho karpos tes koilias Su“.
Zatem początek „Bogurodzicy“ — jak to się dawno domyślał ks. A. Knothe, potem ks. Fijałek, potem uczeni ruscy Szczurat i Jaworski, a wreszcie ks. A. Wyrzykowski — jest niewątpliwie pierwszą i najstarszą na ziemiach polskich formą pozdrowienia anielskiego, podobnie jak dalszy ciąg tejże pieśni, począwszy od trzeciej zwrotki, był (wedle trafnego wyjaśnienia wielu dawnych duchownych polskich, jak ks. Grochowski, ks. Skarga, biskup Szyszkowski i inni) pierwszym polskim katechizmem, wyznaniem wiary („Wierzyż w to, człowiecze!“). Jaką drogą ten grecki typ pozdrowienia anielskiego doszedł do Polski, pisałem już niejednokrotnie, tu tylko powtórzę twierdzenie, że dokonało się to w wieku X lub XI, t. j. w czasie, kiedy greckie modlitwy rozbrzmiewały w samym Rzymie (częściej niż łacińskie), kiedy jeszcze nie było schizmy kościelnej. Tę modlitwę — w tekście greckim przytoczonym — odmawiał Otto III, tę modlitwę śpiewał wobec św. Wojciecha jego najserdeczniejszy przyjaciel, Św. Nilus Greczyn, jak podziśdzień śpiewają i odmawiają uczniowie św. Nilusa, bazyljanie greccy w Grottaferrata pod Rzymem. A i Mieszko II, jak wiemy ze źródeł historycznych, odmawiał modlitwy codzienne po grecku.
Gdy przez schizmę zerwał się związek Kościoła wschodniego z zachodnim, ustał na Zachodzie i wpływ tekstów liturgicznych greckich. Jeżeli w pierwszej po-