Radioteleksy jachtowe ze względów ekonomicznych najczęściej muszą obyć się bez papierowego dokumentu. Dlatego najpopularniejszym w światku zachodnioeuropejskich żeglarzy urządzeniem tego typu stał się dużo tańszy „NASA VIDEO NAVTEX“ (151 funtów szterlingów – 1993 r). Kojarzy mi się ze skrzyżowaniem turystycznego telewizora z kieszonkowym kalkulatorem.
Instalacja i użytkowanie radioteleksów systemu „Navtex” nie wymaga żadnych uprawnień, rejestracji ani opłat. To znaczy w Polsce jeszcze nic takiego, na szczęście, nie wymyślono. Nie jest to żadna złośliwość bo drakońskie cła importowe na sprzęt sygnalizacyjny i ratunkowy oraz asekuranckie procedury krępujące żeglarstwo wskazują na to iż żeglarstwo nie jest obecnie w naszym kraju dobrze widziane.
Urządzenia do przekazywania pogodowych map faksymilowych pozostawiam bez omówienia z powodów analogicznych do tych, które spowodowały zaniechanie zajmowania się jachtowymi radiostacjami pośredniofalowymi. Nie mniej, w każdym bosmanacie lub kapitanacie prawdziwego portu możecie dostać do wglądu (bywa, że jest wywieszana) aktualną mapkę synoptyczną. Duże, zachodnioeuropejskie jachty – często dysponują urządzeniami do odbioru map