Strona:PraktykaBALTYCKA.pdf/298

Ta strona została uwierzytelniona.

Takie umiejscowienie upośledza zasięg i wszechkierunkowość anteny. Antena na topie masztu zapewne powiększa efekt ostrza jeżeli chodzi o uderzenia pioruna ale taką ewentualność musimy wliczyć w kalkulację zagrożeń związanych z wypuszczeniem się na morze. Zamocowana na topie antena nieuchronnie wchodzi w kolizję z lampą trójsektorową/kotwiczną. Jeżeli nie jest ona umieszczona wewnątrz półtoracalowej średnicy rurze z PCW (zwyczaj okrętowy) – nie ma sprawy. Cienki pręt lub nieco grubszy kijek „fiberglas” nie zasłoni żadnego sektora. Zresztą jacht się kiwa i myszkuje, więc światło pozycyjne najwyżej zamruga.
Antena podłączona musi być przy użyciu koncentrycznego kabla 50 ohmowego. Bardzo dobrze jeżeli uda się Wam nabyć kabel o podwójnym ekranie. Jest trochę grubszy ale do radiotelefonu dotrze tylko to co przekazała antena. Kabel antenowy powinien być prowadzony wewnątrz masztu. Jak wszystkie inne przewody biegnące w maszcie nie powinien się obijać o ścianki oraz być narażony na ocieranie się o fały. Najlepiej jeśli biegną one wszystkie wewnątrz cienkościennej rury PCW — przynitowanej (popnitami) do masztu (Rys. 22.1). Technologia takiego zamocowania wcale nie jest taka prosta. Wojtek Pawlicki, żaglomistrz i takielarz zna podobno 17 sposobów na jej zrealizowanie. Wypróbowałem dopiero dwie.

Rys.22.1. Najkorzystniej jest poprowadzić wszystkie kable rurą z PCW