Strona:PraktykaBALTYCKA.pdf/83

Ta strona została uwierzytelniona.

pierwszego zbiornika. Po wyczerpaniu — do drugiego a następnie do trzeciego. Mamy stałą kontrolę zapasu wody. W porcie możemy korzystać zarówno z węża na nabrzeżu lub z kanistrem udać się na poszukiwanie zaworu wodnego. Jeśli czujemy, że wnętrze kanistra staje się śliskie lub pojawia się podejrzany zapaszek — przystępujemy do intensywnego mycia. Jeśli portowy sanitariat ma gorącą wodę — zabieg staje się skuteczniejszy. Zawsze czysto, zawsze świeżo. Zdradzę tu mój maleńki jachtowy sekret: „Milagro IV” ma w skrajniku dziobowym piękny 110 litrowej pojemności nowiutki nierdzewny zbiornik, wykonany i podarowany mi przez Gienka Ziółkowskiego. Jest hermetycznie zamknięty, nie używany ale spełnia wymóg przepisu klasyfikacyjnego.


Rys. 4.50 Bateria „przenośnych” zbiorników wodnych pod zejściówką

Silnik pomocniczy. Mimo nazwy „pomocniczy” — rola silnika na jachcie żaglowym nie jest drugorzędna. Bywają jeszcze „czyste żaglowce” ale jest to już „gatunek wymierający”. Dzieje się tak za sprawą zatłoczonych marin, przewrażliwionych władz portowych, zanikaniu tradycji, dążeniu do luksusu i wszechobecnego pośpiechu. Dziś silnik służy nie tylko do wchodzenia i manewrowania wewnątrz portu. „Katarynę” włącza się podczas flauty, dla zabezpieczenia skuteczności zwrotu, zabezpieczenia przed „wywiezieniem” prądem wzdłużbrzeżnym przed główkami falochronowymi czasami dla „złapania wysokości” — jeżeli hals wypada nam wstecz, dla podładowania akumulatorów, podgrzania wnętrza (jeśli mamy taką instalację)