Strona:PraktykaBALTYCKA.pdf/90

Ta strona została uwierzytelniona.

cięższy — tym problem poważniejszy. Dlatego wolę jacht o cięższym balaście i lżejszym mieczu. W ciężkich warunkach pogodowych podniesienie lekkiego miecza zmniejsza przechyły (powiększając dryf, niestety).
Jachty balastowe niesłusznie uchodzą za „niewywracalne”. Z reguły jednak legitymują się korzystniejszą statecznością przy przechyle „masztem do wody”. Ich balasty formowane są różnie. Praktycznie sprowadzaja się do skutku najechania na rybackie sieci. Klasyczny balast (Rys.4.55 A) zazwyczaj chroni jacht przed zaczepieniem. Najechanie sieci przez jachty przedstawione na Rys.4.55 B i C powoduje spore kłopoty. Szczególni źle się przedstawia sytuacja jachtu B („Nefryt”) gdy sieć lub lina znajdą się między balastem i pozbawionym skegu sterem. Jedynym sposobem oswobodzenia jachtu jest podciągnięcie bosakiem liny na wysokość pokładu i zrobienia użytku z toporka, którego w tym właśnie celu wprowadzono do waszego WWR. Toporek obuchem opieramy na pokładzie, w poprzek ostrza przekładamy linę i uderzamy w nią młotkiem do skutku. Wiem, ze to wandalizm ale jakoś trzeba się uratować.


Rys. 4.55. Kształt balastu przesądza o odporności na nieumyślnie najechane sieci. Jacht powinien prześlizgnąć się bez problemów. Jacht C może mieć kłopoty. Beznadziejna jest sytuacja jachtu B. Załoga balastowo–mieczowego jachtu D ma szanse przepchnięcia bosakami liny poza podniesiona płetwę sterową.