krzywdzeni, a więc nieszczęśliwi, potrzebujący opieki i pomocy. A czem dzisiaj za to się odwdzięczają?
Zbyt prędko zapomniano tym wilkom w owczych skórach zatopienia Lusitanji, barbarzyńską walkę łodzi podwodnych, mordowanie nietylko wojska, ale i ludności cywilnej gazami trującemi i kaleczenie kulami dum-dum. Wogóle prowadzenie wojny w sposób iście barbarzyński. O tem zapomniano. Zapomniano również, że dla osiągnięcia swoich celów Prusacy nie liczyli się nigdy z nikim i z niczem. Wszystkie słabe strony chrześcijaństwa umieli wyzyskać dla siebie i dla swych celów państwowych, zawsze kosztem najbliższych sąsiadów. Byliśmy świadkami i teraz to jest w wojnie światowej, gdy dla tychże celów państwowych potrafili przekupstwem, zbrodnią i zdradą osłabiać Armje“ nieprzyjacielskie i sprowadzać do minimum ich oporność, na ogólnym froncie wojny światowej. Pozatem potrafili przesłać agentów w zaplombowanych wagonach do rozwalenia armji rosyjskiej, celem rozkładu całego ustroju państwowego, ze znanym programem wymordowania przez obałamucone tłumy, oficerów, oraz inteligencję słowiańską, asekurując jednak Niemców od tego losu. Na to są dowody. Była to wyraźna robota sztabu niemieckiego i instrukcja tegoż sztabu. Bezwzględnie, że kiedyś historja wykryje, że inwazja bolszewicka na Warszawę, też w dużym stopniu była dziełem strategików sztabu niemieckiego, posiadającego znaczne wpływy, a nawet decydujący głos w sztabie komuny sowieckiej w latach 1918-1919 i 1920.
Inwazja na Polskę było to zadanie poważne.
Zawarcie bliższego kontaktu Niemców z ówczesnymi sojusznikami, Sowietami, po ew. zwycięstwie nad Polską, godziło w niepodległość nowopowstałych państw i stanowiłoby poważną groźbę dla Europy.