Strona:Promethidion (Norwid).djvu/047

Ta strona została uwierzytelniona.




PRZYPISY AUTORA.



Str. 5, w. 10. „już nigdy nie rozpacza”. — Rozpacza, w sferze ciał znaczy także: rozstępuje, rozdziela, rozciela.
Str. 8, w. 6. „Forma greckiego dialogu”. — Co do wiersza, który potocznością swoją powinienby niewiele nawet uwagi zwracać, to już jest osobistość autora. — Mniema on, że, w drażliwie mogących dotykać (gdzie niegdzie) przeprowadzeniach myśli w życie, rytm miarą swoją i muzyką uspokaja, miarkuje i złagadza. Niepochopny do uczynienia koncesyj w toku prawdy, czuł się zobowiązanym (w tym pierwszym poszycie) koncesji tej w formie znaleźć miejsce. Literatura nasza pod tym względem, mianowicie w liryce, wiele liczy przykładów.
Str. 13, w. 7. „Niech zatem każdy rzeczy swej pilnuje”. — Nie rzeczy swej, ale krzyża swego, to jest, rzeczy pospolitej — tak, z chrystjanizmem obrońcy chrystjanizmu, nauczaliby hrabię (który tu jest mistycznym hrabią (!) w dialogu) ojcowie z pod Wiednia.
Str. 18, w. 13. „Że mazowieckie ani jedno płótno”. — Autor Machabeuszów na popiołach swych domów i Matki Boskiej Śnieżnej pierwszy poczuł powagę sztuki narodowej i kierunek jej odgaduje. Orłowski był krajowym, ale nie narodowym, przedstawiał rzeczy naturalne, nie naturę rzeczy, przedstawiał, co widział, a nie, co przewidział!
Str. 19, w. 13. „Bo u Polaków Charitas z Amorem” — Nie radbym przechodzić granic, laikowi naznaczonych, wszakże, jeżeli to herezją, to zapytuję, co jest Akt pragnienia, stygmata, etc.
Str. 20, w. 6. „Tych sztuka popiołem”. — Bohaterstwo jest na szczycie sztuki; jest półogniwem księżycowem na chorągwi prac ludzkich, to jest, sztuce, ale jest jeszcze półogniwem, do