Strona:Prutem do Morza Czarnego.pdf/21

Ta strona została uwierzytelniona.

na bukowińska puszcza i stawała się mniej groźną. Tu też Jan III kazał w r. 1686 zbudować drugą, silną redutę nazwaną «Szaniec św. Anny» dla zabezpieczenia łączności z Polską.
Za Ostrzycą Prut zbliża się do Bojan (Boian), miasteczka pamiętnego w naszych dziejach wielu epizodami. Tu w r. 1673 z początkiem listopada, Jan Sobieski, jeszcze jako marszałek w. kor. «po ciężkiej przeprawie przez Bukowinę» odpoczywał dwa dni z swoją 30-tysięczną polsko-litewską armją i stąd zwrócił się ku Chocimowi, aby tam dnia 9 listopada pamiętne nad Turkami odnieść zwycięstwo.
Tutaj w październiku 1685 r., a więc przed 250-ciu laty rozegrał się przy brzegach Prutu, jeden z najświetniejszych czynów polskiego oręża, który obudził podziw w całej współczesnej Europie. Oto 12-tysięczna armja hetmana Jabłonowskiego, mająca za cel niedopuszczanie dowozu żywności do Kamieńca Podolskiego, zajętego przez Turków, została tu otoczona przez kilkakroć przeważające siły turecko-tatarskie i broniąc się «jak lwy» wytrzymała dziewięciodniowe ścisłe osaczenie, które groziło jej zupełną zagładą. Umiejętnie przez Jabłonowskiego obmyślany i wykonany odwrót, osłaniany artylerją Marcina Kątskiego, która niezwykłe święciła sukcesy, pokonał wszelkie wysiłki nieprzyjaciela i umożliwił armji hetmań-