Strona:Prutem do Morza Czarnego.pdf/29

Ta strona została uwierzytelniona.

króla. Zadowolony, wrócił 19 sierpnia i tegoż dnia dalszy nakazał pochód ku Dunajowi.
Odtąd pola cecorskie nie widziały już więcej zbrojnych hufców polskich.
Uczestnicy Spływu, zwiedzając stare obozowisko i składając hołd pamięci wielkiego Hetmana, powinni skorzystać ze sposobności i miejsce to bliżej zbadać, pomierzyć, opisać i przypomnieć je społeczeństwu w fotografjach, których nikt dotąd nie zdejmował.
W dwa dni po opuszczeniu Cecory, wojsko Jana III stało obozem już o 50 km od niej, pod Scoposeni.
Naprzeciw tej miejscowości wpada do Prutu z prawego brzegu rzeczka Iijia, zwana przez Polaków Dzieżą. Widły złączenia się obu tych rzek leżą wśród rozleglej równiny, która w XVI i XVII w. zwała się Sassowym Rogiem (Cornu Sas) i dwukrotnie zapisała się tragicznemi klęskami awanturniczych wypraw kresowych magnatów, mieszających się samowolnie w wewnętrzne sprawy Mołdawji i rzucających się lekkomyślnie do walki z przeważającemi siłami turecko-wołoskiemi.
Z tego tylko powodu w r. 1563 został tutaj rozbity czterotysięczny hufiec ks. Dymitra Wiśniowieckiego, słynnego kresowca, a on sam pojmany, zginął męczeńską śmiercią w Konstantynopolu.