Strona:Prutem do Morza Czarnego.pdf/31

Ta strona została uwierzytelniona.

którego ciągnęła się równina i nią dalszy kontynuować marsz. Na rozkaz króla w dwu dniach zbudowany tu został most, którym 29 i 30 sierpnia całe wojsko przeprawiło się na ową równinę.
W dwadzieścia pięć lat potem równina ta uwieczniła się tem, że na niej, między Saratą a Stalinesci, w lipcu 1711 r. czterdziestotysięczna armja rosyjska, pod dowództwem Piotra Wielkiego, została otoczona przez stutysięczną armję Mehmeta-paszy. Groziło jej zniszczenie lub zabranie do niewoli razem z carem, lecz ocaliło ją przekupstwo tureckiego wodza, który zgodził się na pokój.
Idąc prawym brzegiem dnia 2 września, przybyło wojsko polskie do Falczyna (Falciu), przez nikogo nie nagabywane. Wysłane stąd podjazdy, dotarły wprawdzie do Dunaju, odległego 100 km, lecz żadnego nie spotkały nieprzyjaciela. Zawiodła tem samem nadzieja stanowczej nim rozprawy, więc wobec wielkiego zmęczenia, wyczerpania się żywności i braku wiadomości z Polski, król, po dwudniowem obozowaniu, rozkazał odwrót prawym brzegiem ku Jassom. Zaledwie go rozpoczęto, zjawiły się turecko-tatarskie wojska, zbliżały się to tu, to tam, niepokoiły wojsko polskie, krępowały jego ruchy, ale uchylały się od spotkania. Spodziewając się go ciągle, wojsko polskie szło przez Husz, Dranceni, Podoleni,