Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.1.djvu/106

Ta strona została przepisana.

z hełmem Mambrina, który tak drogo Sacripanta kosztował.
— Dajże katu takie tam przysięgi, gdyż one na szwank zdrowie przywodzą i umysł jeno tumanią. Cóż poczniemy, Wielmożny Panie, jeśli nie prędko zjawi się nam jakiś człek uzbrojony, z hełmem na głowie? Czyż trzeba będzie dotrzymać przysięgi, mimo wszystkich niewczasów, spać, nie rozbierając się, nie spędzać nigdy nocy w ludzkich sadybach i ponosić tysiąc innych utrapień, o których mówi przysięga starego wiły markiza mantuańskiego? Zważcie, Panie, jeśli już tę przysięgę potwierdzić pragniecie, że po tych gościńcach nie jeżdżą wcale ludzie zbrojni, jeno mulnicy i woźnice, którzy nie tylko, że hełmów nie noszą ale, jako żywo, nigdy o nich w życiu nie słyszeli.
— Grubo się mylisz — odparł Don Kichot — gdyż i dwóch godzin na tych rozstajach nie będziemy, a ujrzymy więcej kup zbrojnych, niż było ich pod Albraqo, kiedy piękną Angelikę[1] oblegano.
— Niechaj już tak będzie i niech Bóg zezwoli, aby się to wszystko ku naszemu dobru zciągnęło. Chciałbym, abyśmy corychlej tę wyspę zdobyli, która mnie tyle zgryzot kosztuje, a później niechże i umieram z radości.

— Mówiłem ci już, przyjacielu Sanczo, abyś się tą wyspą zbytnio nie trapił, gdyż jeśli wyspy zabraknie, mam w zanadrzu królestwo Danji albo i Sebradisy[2]. Gładko ci z niemi pójdzie, tak jakbyś pierścień na paluch wsunął, a jeszcze bardziej rad będziesz, gdy stałym lądzie nogę postawisz. Ale ostawmy tę do chwili gdy stosowna pora nastanie, teraz zaś obacz, czy nie masz w sakwach czegoś do zjedzenia, abyśmy, pokrzepiwszy się nieco, ruszyli obejrzeć się za jakimś zamkiem, gdzieby na nocleg zatrzymać się było można i przyrządzić ów balsam, gdyż, dalipan, ucho paskudnie mi doskwiera.

  1. Pod murami Albrecca. w Catai, gdzie schroniła się córka króla Galafrone, piękna Angelika, trwał długi i zacięty bój. Epizody tej walki stanowią treść kilku pieśni „Orlando Innamorato“ Boiarda. Siła miłości przywiodła do Albrecca Orlanda i Agricane, króla Tartarji, a siła czarów: Rinalda. Król Agricane stał na czele potężnej armji.

    „Ventidue centinara di migliara
    Di cavalieri avea quel re nel campo;
    Turpino e quel che questa cosa nara.

    (c. X 26).
  2. Królestwa Danji i Sobradisy wspomniane są w Amadisie. Królem Sobradisy był Don Galaor, brat Amadisa.