Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.1.djvu/132

Ta strona została przepisana.

mierzyć nie lza. Wszystko, co tylko poeci damom swym w fantastycznych a niepodobnych do wiary chwalbach przypisywali, zeszło się w jej urodzie. Jej włosy — to złoto szczere, jej liea — obraz Pól Elizejskich, brwi — to tęcze niebieskie, oczy — dwa słońca, na jagodach róże prawdziwe, wargi — to koral, zęby — najbielsze perły, a do tego szyja z alabastru, piersi z marmuru, ręce ze słoniowej kości.
Białość śniegu niknie przy jej białości[1], co się zaś reszty tyczy, co przystojność przed oczami śmiertelników kryje, to mniemam, że wdzięki tej można wystawiać sobie, ale ich z niczem porównywać nie Iza, gdyż są bez ceny.
— Chcielibyśmy się także dowiedzieć coś o jej rodzie i paranteli — przerwał Vivaldo.
Don Kichot odparł: — Nie wiedzie swego rodu z dawnych rzymskich Kurcjuszów, Kajusów czy Scypjonów, nie pochodzi też od nowoczesnych Kolonów i Ursynów, ani od Moncadów i Raguesenów z Katalonji. Nie liczy wśród swych antenatów Rebellów i Villanowôw walenckich, Palafoksów, Nuzasôw, Rocabertisów, Cerelaków, Lunasów, Alagonasów, Urreasów, Foksów i Qurreasów aragońskich, Cerdasów, Manriguesów, Mendocesów i Guzmansów kastylijskich, ani Alencastrosów, Paehlesów i Menenesów portugalskich, lecz należy do rodu Tobosów z Manczy. Ród ten, nie będąc zbyt starożytny, może stać się w przyszłości szczepem familij najznakomitszych. A niech mi nikt w tej materji przeczyć się nie waży, jeśli nie chce narazić się na groźbę, którą Zeroin wypisał pod trofeami, złożonemi z Orlandowego rynsztunku:

...Kto dotknąć się ich ośmieli,
Pozna Rolanda gniew zapamiętały.[2]

— Aczkolwiek wywodzę się z samych Cachopinesów[3] z Loredo — odparł szlachcic — nie poważył-

  1. Satyrą na tę fałszywą, konwencjonalną lirykę miłosną jest nowela Cervantesa „Ilustre fregona“. Krytykę tej poezji daje Cervantes w „Coloqio delos perros“. Satyryczne wycieczki znajdujemy także w „El Buscón“ Quevedo i w Luis de Guevera „El Diablo cojuelo“.
  2. Ariosto mówi, że Zerbino zbiera broń Orlanda i zawiesza te trofea na sośnie. Później pisze na zielonym pniu:

    Armatura d’Orlando Paladino
    Como volesse dir: nessun la muova
    Che star non possa eon Orlando a pruova

    (Orl. Fur. XXIV).
  3. W „Djanie“ Montemayora występuje paź Fabio, który mówi, że pochodzi od Cachopino de Loredo. Cervantes wymienia żartobliwie tę rodzinę asturyjską w komedji „La Entretenida“. Zdaje się, że było to przezwisko ludzi niskiego stanu, zbogaconych nagle i z tego powodu chełpliwych. W Ameryce „cachupin“ nazywają emigranta hiszpańskiego.