zjawię się nagle z ciężarem, tych wszystkich lat na barkach, z legendą suchą, jak trzcina, wszelkiej inwencji zbytą, pełną stylistycznych usterek, ubogą w trafne słowa i obdartą z całej erudycji i doktryny, bez uwagi na marginesie i przypisów przy końcu książki. Wszystko to zawiera całe mnóstwo ksiąg świeckich i duchownych, pełnych sentencyj z Arystotelesa, Platona i całej czeredy filozofów. Takie dzieła wprawiają w osłupienie czytelników, nakazując im respekt dla uczoności, mądrości i wymowy autorów. Trzeba ich tylko posłuchać, gdy cytują Pismo Święte! Rzekłbyś, że to Święci Tomasze, albo i inni doktorzy kościoła. W jednym wierszu malują nam roztargnionego kochanka, a w drugim grzmią chrześcijańskie kazania i tą modłą tak zręcznie przystojność zachowują, że prawdziwa rozkosz czytać ich i słuchać.
Moja księga bardzo się od tego wszystkiego różni, ponieważ nie mam nic do notowania na marginesie, ani do wyjaśniania przy końcu. Nie wiedząc także na podobieństwo jakich autorów rzecz swoją prowadzę, nie mogę ich zaraz na pierwszej karcie wymieniać, jak to czynią wszyscy, zaczynający przy pomocy abecadła od Arystotelesa, a kończąc na Xenofoncie, Zoilu i Zouxisie, chociaż jeden z nich był potwarcą, a drugi malarzem.
„Księdze tej będzie się dostawało także na wierszach, pomieszczonych na początku, przynajmniej na sonetach, których składaczami są diukowie, markizowie, grabiowie, biskupi, wysokie damy i sławni wierszopise. Wiem, że gdybym ich zażądał od moich przyjaciół artystów[1], daliby mi je ani chybił. A byłyby to wiersze naschwał, z któremi wcale z paragonby wchodzić nie mogły te, co największą sławą w całej Hiszpanji się cieszą. Mówiąc pokrótce, mój przyjacielu, Don Kichot musi pozostać pogrzebiony w archiwach Manczy do tych pór, aż niebo ześle ko-
- ↑ „Preste Juan de las Indias o el emparador de Trapisonda“. Pierwszy jest postacią legendarną i przysłowiową, Cervantes wspomina go także w „El celoso estremeno“ i w „La ilustre fregona“. W jednym z najwcześniejszych pomników literatury włoskiej w „Le cento novelle antiche“ zawiera się opowieść: „Della ricca ambasceria la quale fecit lo preste Giovanni al nobile imperadore Federigo“. Marco Polo wzmiankuje o nim w swem dziele: „Milione”. Nazywano w ten sposób wielkiego lamę tybetańskiego, a później w wieku XV negusa abissyńskiego. Lama (od słowa indyjskiego „Szaman“) oznacza księdza. „Sifan Lama“ narody zachodnie przełożyły na prete Sifan, z czego poszło później retep, Jean, Preto Zuan, Preste Juan lub Giovanni. Trebizonda — miasto położone na południowym brzegu Czarnego Morza, stanowiło jedno z czterech państw, na jakie rozpadło się cesarstwo greckie w 1220 roku. Wzmiankowane jest wielokrotnie w księgach rycerskich, które Don Kichot czytywał.
Ezop w bajce o „Psie i wilku (III, 14).