Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.1.djvu/314

Ta strona została przepisana.

magając się, aby mój ojciec podobne uczynił odezwanie. Aliści nie śmiałem mówić o tem memu ojcu, obawiając się, aby mi nie odmówił, nie dlatego, by nie znał, iż Luscinda miała dosyć urodzenia, cnoty, piękności i tych wszystkich zalet, co najlepszemu rodowi mogą przydać zacności, ale, żem miarkował, iż nie chce, abym żenił się tak prędko, wpóki nie zobaczy, co książę Ryszard chce dla mnie wyświadczyć.

Rzekłem tedy Don Ferdynandowi, że nie mam śmiałości mówić z moim rodzicem, bądź to dla tych zatrudnień, bądź też dla innych niewiadomych, co mi ducha odbierają tak, że już i nie wierzę, abym moje pragnienie do lubego skutku mógł przywieść. Na to Don Ferdynand odparł, że podejmuje się mówić z moim ojcem i nakłonić go, by się zniósł z rodzicem Luscindy. Och, okrutny Katylino, o zbrodniczy Sylla, o podstępny Ganellonie, zdradziecki Vellido, mściwy Juljanie, o chytry Judaszu![1] Okrutny, mściwy, podstępny zdrajco! W czemże ci uchybił ten nieborak, co z taką szczerością odkrył ci tajemnice i radości serca swego? Jakąż ci wyrządził obrazę? Zali ci rzekłem jakie słowa, czy też rad jakowyś ci Udzielałem, coby nie obracały się na twoją korzyść i czci ci nie przyczyniały? Ale na cóż się żalę, nieszczęśliwy? Nieszczęścia, spadające z gwiazd, zwalają się na barki nasze z gwałtownym uciskiem, niemasz wówczas na całej ziemi siły, coby je powstrzymać mogła, ani rozumu ludzkiego, zdatnego do zapobieżenia im. Któżby mógł tego spodziewać się, że Don Ferdynand, człek wysoko urodzony, kawaler znamienity i roztropny, obligowany przez te usługi, co mu je wyświadczałem, będący w stanie wypełnić to, czego jakiekolwiek miłosne pragnienie od niego żądało, mógł zadurzyć się (jak się to mówić zwykło) i uprowadzić mi jedyną owieczkę, jaką posiadałem? Ale pozostawmy już te próżne i nieużyteczne rozwa-

  1. Ganellon z Magancji był zdrajcą, który doprowadził do zguby oddział Rolanda w Roncesveaux Adolfo Vellido, albo Delfos wyszedł z Zamorry, oblężonej przez Króla Kastylji, Don Sancza Silnego (1072 r.), który chciał wydrzeć to miasto swej siostrze, donji Urraca. Udając, że zdradza swoją panią i że chce królowi wskazać sposób zdobycia miasta, zamordował Don Sancza skrytobójczo. Hrabia Juljan był wielkorządcą Afryki za czasów Don Rodryga, ostatniego gockiego króla Hiszpanji. Chcąc pomścić się za córkę swoją, Florindę, zniesławioną przez Don Rodryga, połączył się z Arabami i pomógł im zająć Hiszpanję. Bitwa pod Guadalete skończyła się klęską króla gockiego. Klęskę tę opiewa niejedno „romance“. Dwa najpiękniejsze: „En Ceupta esta Juan“ i „Las huestas de don Rodrigo desmayaban y huian“, naśladował Wiktor Hugo w „La bataille perdue“ i w „Les Orientales“. Robert Southey w „Roderick the Lest of the Goths“, Walter Scott w „Vision of don Roderick“ i Deschamps w „Rodrigue, demier roi Gothes“ czerpali natchnienie z źródła tych legend.