— Przysięgam Wam, że dobrze uczynicie — rzekł Andrzej — wypełniając zlecenia tego szlachetnego rycerza, który niechajże sto lat żyje za to, że jest tak walecznym i rozumienie na rzeczach mający. Jeśli nie zapłacicie, on hnet tu powróci[1] i sprawiedliwości dopełni“.
— Ja także przysięgam — rzekł wieśniak — lecz, ponieważ dobrze ci życzę, chcę więc wprzód dług zwiększyć, aby zapłata tem sowiciej wypadła.
I mówiąc to, chwycił Andrzeja za ramiona, znów go do dębu przywiązał i jął prać tak bez opamiętania, że go prawie bez ducha zostawił.
— Wołaj sobie teraz, wołaj zdrów, panie Andrzeju, swego odrabiacza krzywd, a obaczymy, jak tę krzywdę wyrówna. Sądzę, że nie będziesz się bardzo kwapił, gdyż widzisz wszak, że mnie chętka bierze, aby cię żywcem ze skóry obłupie, tak, jakeś się tego obawiał.
Wkońcu uwolnił go z pęt i pozwolił pójść szukać tego sędziego, by ów mógł swój wyrok wykonać. Andrzej odszedł, wielce przybity, przysięgając, że odszuka dzielnego rycerza, Don Kichota z Manczy, i opowie mu słowo w słowo, co się tutaj stało, a wówczas rycerz rozkaże, aby mu wieśniak w siedmnasób zapłacił. Mimo tej nadziei, odszedł z płaczem, podczas gdy jego pan śmiał się do rozpuku.
— Oto jak dzielny Don Kichot, bardzo ukontentowany z tego co zaszło, krzywdę tę naprawił.
Zdało mu się, że imprezom swoim rycerskim dał szczęśliwy i piękny początek. Niepomiernie z siebie zadowolony, jechał traktem swojej wsi i mówił półgłosem:
— „Możesz się śmiało za najszczęśliwszą poczytywać pośród wszystkich, które żyją na ziemi, o najpiękniejsza z pięknych, Dulcyneo z Toboso, ponieważ ci od losu to przypadło w udziale, że sławny
- ↑ W tekście w tem miejscu formuła przysięgi, wykrzyknik, użyty także przez Cervantesa w „El Rufian dichoso“, który brzmi: „vive Roque!“ — Kto był ten przysłowiony Roque nie wiadomo. Clemencin mówi o słynnym bandycie Roque Guinart, ale jego wywody nie są przekonywujące.