Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.1.djvu/91

Ta strona została przepisana.

gąc zmusić muła do ruszenia z miejsca. Bydlę zmęczone i do podobnych harców nie nawykłe, ani kroku postąpić nie chciało.
Don Kichot natarł tedy, jak się rzekło, na przebiegłego Biskajczyka z mieczem, wzniesionym do góry, chcąc go na dwoje rozciąć, zaś Biskajczyk czekał na niego, zasłaniając się poduszką i miecz wysoko dzierżąc nad głową. Wszyscy przytomni, bez tchu w piersiach, zamarli w oczekiwaniu, śledząc ostrza, co w powietrzu zawisły; dama z karocy i jej słeżebne zanosiły modły gorące do wszystkich świętych Hiszpanji, aby Bóg ocalił jej luzaka i wszystkim z tej operacji cało wyjść pozwolił.

Aliści autor historji, doszedłszy do tego punktu, zostania, niestety, bitwę tę bez rozstrzygnięcia, to jeno na swoje uniewinnienie podając, że nic dalej już nie wie o wielkich czynach Don Kichota. Inny autor tego dzieła, przekonany będąc, że tak ciekawa historja nie może być zdana na pastwę zapomnienia i że obywatele Manczy napewno zachowali w swych archiwach i bibljotekach jakieś szpargały, naszego sławnego rycerza dotyczące, nie stracił nadziei, że uda mu się dowiedzieć, jaki był koniec tej uciesznej przygody. Jeśli mu niebo przychylne będzie, znajdzie ją w drugiej części dzieła[1].

  1. Ariosto i autorowie romansów rycerskich przerywali nieraz opowieść w najciekawszem miejscu, aby czytelnik pozostał z „rozdziawioną gębą“. Cervantes podzielił pierwszą część swego dzieła na cztery księgi. Pierwsza kończy się tutaj, druga na rozdziale XIV, trzecia na XXVI, czwarta na LII. Druga część Don Kichota nigdy podziałów nie miała. Cervantes opublikował ją w dziesięć lat po ukazaniu się części pierwszej, czyli w 1615 roku. Chcąc podkreślić, że jego dzieło nie ma nic wspólnego z dziełem Ayellanedy, nazwał ją „Segunda parte“ i dał nową numerację kapitulów, których jest 74.