Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.1.djvu/97

Ta strona została przepisana.

naleść koniec tej przyjemnej historji, aczkolwiek i wiem, że gdyby niebo, przypadek i fortuna nie były mi przychylne, czytelnik pozbawionyby został dwóch godzin miłego spędzenia czasu i ukontentowania, które mieć może, gdy z uwagą tę księgę czytać będzie. Owóż i odnalazłem teksty takim sposobem.
Gdy pewnego dnia przechadzałem się po toledańskiej Alcana[1], podszedł do mnie pewien otrok, który niósł na sprzedaż handlarzowi materyj jedwabnych stare papierzyska i regestry. A jako że mam zwyczaj czytywać wszystko, co mi w rękę wpadnie, nawet świstki, walające się na ulicach, więc też, wiedziony moją przyrodzoną skłonnością, wziąłem jeden z regestrów i ujrzałem, że zapisany jest buxtabami arab. Chocia rozumiem się nieco na arabskiem piśmie, jednakoż tego tu pisma odczytać nie mogłem — oglądałem się przeto na wsze strony, czy nie ujrzę gdzie uczonego Maura[2], któryby mi wszystko przełożył. Nie była to sprawa trudna, gdyż tłumacza znalazłbym i wówczas, gdyby o jakiś zacniejszy i dobrze starożytniejszy[3] język chodziło. Wreszcie traf zdarzył mi jednego mędrka. Rzekłem mu, czego pragnę, i rękopism do ręki wetknąłem. Otworzył je na chybił trafił, przeczytał kilka wierszy i śmieciłem parsknął. Zapytałem, czemuby się śmiał?
— Z uwagi — odparł — którą na marginesie księgi uczyniono.
Poprosiłem, aby mi przetłumaczył, on zaś, śmiejąc się ciągle, rzekł:
— Napisano tutaj: Ta Dulcynea z Toboso, tyle razy w tej księdze wspominana, miała szczęśliwszą, rękę w soleniu wieprzaków, niż każda inna białogłowa z Manczy.

Gdy usłyszałem o Dulcynei z Toboso, stanąłem, jak wryty, gdyż odrazu przyszło mi na myśl, że papierzyska te muszą zawierać historję Don Kichota;

  1. Alcaná — po arabsku znaczy bazar lub rynek targowy. Rynek ten znajdował się obok słynnej katedry toledańskiej; mieli tam swoje kramy głównie kupcy żydowscy. Dzielnica ta, odpowiadająca dzisiejszej „Calle de las Cordenerias“, stanowiła żydowskie ghetto.
  2. „Moriscos“ byli to ochrzczeni Maurowie, którzy pozostali w Hiszpanji po upadku muzułmańskiej władzy. Mówili językiem kastylijskim, zwanym z arabska „aljamiado“. Po kastylijsku pisali alfabetem arabskim; pisma ich zwały się „aljamiados“. Język arabski, którym mówili chrześcijanie, zwał się „Algarabia“.
  3. Język hebrajski był w powszechnem użyciu wśród kupców żydowskich.