Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.2.djvu/146

Ta strona została przepisana.

(w oberży nie było okrągłego ani kwadratowego stołu), za którym pierwsze miejsce Don Kichotowi zostawili, aliści on wzdragał się je zająć. Domagał się także, aby księżniczka Mikonikoma, pod jego opieką pozostająca, przy jego boku usiadła. Zoraida i Luscinda podle niej zasiadły, zaś naprzeciw nich Don Ferdynand, Kardenio, później niewolnik i inni przytomni. Pleban i balwierz blisko dam miejsca zajęli. Wieczerzali wesoło, a wesołość ta jeszcze się zwiększyła, gdy ujrzeli, że Don Kichot przestawszy jeść, mówić począł, tym samym duchem natchniony, który go pobudził do wypowiedzenia długiego dyskursu gdy z owczarzami wieczerzał:

— Zaprawdę, Mości Panowie, skoro się dobrze zważy, przyznać trzeba, że ludzie profesją błędnego rycerstwa się parający, wielkim i nadzwyczajnym się napatrzą rzeczom. Przyznajcie WPaństwo rzetelnie, że wśród żyjących niemasz takiego, ktoby wszedłszy teraz do tego zamku i widząc nas tak, jak tu zgromadzeni siedzimy, mógł odgadnąć, że jesteśmy w samej rzeczy tymi — którymi jesteśmy. Ktoby się domyślił, że ta dama obok mnie się znajdująca, jest wielką królewną, jak o tem wszyscy wiemy, ja zaś Rycerzem Posępnego Oblicza, którego imię w ustach sławy nieustawnie dźwięczy. Czyliż można powątpiewać zatem, że sztuka rycerska i orężnej zabawy ćwiczenie nie przenosi tych wszystkich sztuk i zabaw, które człowiek wynalazł? W tem większej trzeba je mieć estymie, że człek je sprawujący, na największe niebezpieczeństwo jest wystawiony. Niechajże nie ważą mi się utrzymywać przeciwnie, że biegłość w piśmie przed szermierstwem orężnem przodek bierze; odpowiem im, że nie wiedzą, co prawią[1], i choćby niewiem i kim byli. Racje, którą ci ludzie przywodzą i argumenta, na których się zasadzają takie są, że trudy umysłu górują nad trudami cielesnemi i że rycerskie rzemiosło no-

  1. Renesans oddziedziczył po starożytności i tę dyskusję o wyższości oręża nad piśmiennictwem. Humanista włoski, Filelfo, podtrzymywał sprawę oręża. Odpowiedział mu Muzio w „U Gentiluomo“ (1577). Muzia zwalczał znów w „Il Cavaliere“ Domenico Mora (1589). W „Cortigiano“ Castiglione, Canossa i Bembo głowią się nad tą kwestją.
    Jeszcze w wieku XVI wrzały na ten temat zawzięte spory. Boccalini w „Ragguagli di Parnaso“ powiada, że „rycerze i pisarze dyskutują na Parnasie o tem, co jest wyższe: oręż, czy literatura?“.