Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.2.djvu/268

Ta strona została przepisana.

złą intencję tych, którym cnota śmierdzi, a dzielność gniewem napawa. Ten ci jest Rycerz Posępnego Oblicza (zapewne o nim nieraz, WPanie, słyszeć musieliście), którego bohaterskie przewagi i wielkie czyny zapisane są na twardych bronzach i marmurach wiecznotrwałych, chocia invidia się wysila, aby blask ich zaćmić, zaś złośliwość natęża, by je niepamięcią pokryć.
Gdy kanonik usłyszał, jakim kształtem przemawia zarówno uwięziony, jak i na wolności będący, o mało się ze zdumienia znakiem krzyża świętego nie przeżegnał, nie mogąc pojąć, co się tu dzieje. Niemniej byli też zadziwieni jezdni z jego orszaku. Wtem Sanczo, który się zbliżył, aby się dyskursowi ich przysłuchać, rzekł dla objaśnienia sprawy.
— Owóż, panowie, czy wam to przypadnie do smaku, czy nie, dowiedzcie się, że pan Don Kichot jest równie zaczarowany, jak moja macierz. Zachował swój umysł nienadwyrężony, je, pije i wszystkie przyrodzone potrzeby odbywa, jak inni ludzie, jako to zresztą jeszcze i wczora czynił, nim go do klatki zamkniono. Skoro jest tak, a nie inaczej, jakże tedy o zaczarowaniu mówić można? Słyszałem, że zaczarowani nie jedzą, nie śpią, podczas gdy pan mój gdyby mu tylko mówić pozwolono, trzydziestu jurystówby przegadał.
Później obróciwszy się do plebana, ciągnął dalej:
— Ach Mości Książę, ach Wasza Wielebność! Zaliście mniemali, ojcze duchowny, że was nie poznam? Sądziliście, że nie odgadnę, dokąd to te nowe zaczarowania zmierzają? Wiedzcie zatem, że Was poznaję, chocia sobie twarz przysłaniacie, wiedzcie także, że wiadomy jestem matactwa, które tak udatnie prowadzicie. Gdzie panuje zawiść, tam cnota królować nie może, gdzie skąpstwo przemaga, tam na hojność miejsca nie masz! Kaduk to całe spotkanie nadał! Gdyby nie Wasza Rewerencja, pan mój już dawnoby